Nie wydaje mi się, żeby istniały jakiekolwiek podstawy do działań prokuratury w odniesieniu do małżonki pana ministra Zbigniewa Ziobry.
Tak? No, jeżeli są zarzuty, że zeznanie składa świadek koronny, w tle pojawia się świat przestępczy, to naprawdę pan uważa, że sprawą nie należy się zajmować?
Te zeznania świadka koronnego zostały złożone w roku 2009. Jestem przekonany, że od tego czasu minęło tyle lat, zmieniały się rządy.
Wtedy w 2009 roku przecież rządziła koalicja Platforma-PSL. Wszystkie fakty na pewno zostały zweryfikowane. Gdyby cokolwiek z tych zeznań było zgodne z prawdą.
I pan redaktor, i ja, i wszyscy w Polsce byśmy od lat o tym wiedzieli. To po co w takim razie taka ostra reakcja premiera?
Które właściwie kieruje swoje słowa do Gazety Wyborczej i mówi, że kiedyś takie ataki to się nazywało damskim bokserem.
A to pańskim zdaniem to jest reakcja nie adekwatna? Ja uważam, że publikowanie takich materiałów, o których od dawna przecież było wiadomo, że one są.
Publikowanie ich akurat teraz w toku kampanii wyborczej - no, proszę wybaczyć, ale na pewno nie jest podyktowane troską o praworządność.