Od kilku dni wiadomo, że były wicepremier i minister edukacji Roman Giertych przegrał bój o miejsce w Senacie. Prawnik startował jako kandydat niezależny, choć oficjalnego poparcia udzieliła mu Platforma Obywatelska. Nawet publiczna obietnica nie przyjmowania uposażenia z Senatu nie pomogła mu zdobyć przychylności odbiorców. Teraz Giertych będzie mógł całkowicie poświęcić się pracy w swojej kancelarii. W rozmowie z Maliną Błańską i Natalią Kusiak opowiedział, dlaczego zrezygnowałby z diety senatorskiej, kim są ludzie, którzy nie darzą go sympatią i co myśli o podwyżkach dla nauczyli. Adwokat pochwalił się też hasłem wyborczym, które wymyślił dla PiS-u: "więcej wszystkiego dla każdego".