Około 20 samochodów spłonęło w wyniku pożarze na autostradzie w północnej Kalifornii. Walka z żywiołem trwała wiele godzin. Do gaszenia pożaru zaangażowano między innymi helikopter gaśniczy. Wiatr oraz utrzymująca się w Kalifornii susza spowodowały bardzo szybkie przesuwanie się ognia. Wszystkim kierowcom w porę udało się uciec z samochodów i nikt nie doznał poważnych obrażeń.