- Profil bezpieczeństwa raportowany w badaniach klinicznych nad szczepionką AstraZeneca jest dokładnie taki sam, jak profil bezpieczeństwa Pfizera. Faktycznie w Astrze wydaje się, że pierwsza dawka jest troszkę gorzej znoszona, natomiast w Pfizerze druga - mówiła w programie "Newsroom" WP prof. Anna Piekarska, kierowniczka Katedry Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, która zasiada w radzie medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim. Odniosła się w ten sposób do doniesień o wstrzymaniu szczepień tym preparatem w sześciu krajach UE z obawy, że może on powodować zakrzepy krwi. Według Piekarskiej nie ma pewności, że zgon, który nastąpił po podaniu szczepionki AstraZeneca pacjentowi z Danii, był spowodowany wadą tego preparatu. - Z mojego 8-osobowego zespołu po drugiej dawce Pfizera 3 lekarzy nie przyszło do pracy, więc to nie jest tak, że wśród lekarzy po Pfizerze nie było działań niepożądanych, one są. To, co wywołuje szczepionka, to nie choroba....
rozwiń