kiedy by gdzieś brakowało pieniędzy i trzeba byłoby wypłacać emerytury, to wówczas
z tej rezerwy państwa będzie mogło pobrać pieniądze. One przejdą spod zarządzania ZUS-u pod zarządzanie
PFR - Polskiego Funduszu Rozwoju. Nie żal pani oddawać tych pieniędzy? Tak jest czterdzieści parę milionów złotych w tej chwili.
Absolutnie mi jest żal oddawać
tych pieniędzy, także na razie ten proces jest w toku, czyli nie jest jeszcze tak, dopóki nie
jest uchwalona ustawa, ale kierunek jest jednak już ustalony, że to ma przejść pod zarząd PFR-u.
Ja powiem, że my zarządzając tutaj funduszem rezerwy demograficznej, oczywiście w tych czasach przedcovidowych,
osiągaliśmy bardzo dobre wyniki, tak, no i generalnie też posiedzieliśmy takie
wyjątkowe umiejętności menedżerskie, zarządcze, jak lokować, gdzie te środki i na pewno z
tego punktu widzenia to będzie żal. Natomiast
jeżeli taka będzie decyzja w sensie, że ustawodawca tak zadecyduje, że PFR
będzie zarządzany nie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a przez przez PFR, no to
będziemy musieli jakoś przejść do porządku dziennego.
Ja pytam o to dlatego, że PFR dosyć kontrowersyjne wypowiedzi
ostatnio, Pawła Dobrowolskiego, głównego ekonomisty Polskiego Funduszu Rozwoju, który mówił,
że musimy zapomnieć o wieku emerytalnym 60 czy 65 lat, bo Polacy muszą pracować do siedemdziesiątki. Pani
się zgadza z takimi wypowiedziami?
Znaczy ja cały czas wyjaśniam i stoję na takim stanowisku, że to przejście na emeryturę jest prawem,
a więc to nie ma żadnych tutaj obowiązków i być może jest tak, że jedne osoby chcą w
tej granicy wieku, inne nie. Natomiast naszym zadaniem jest edukowanie i informowanie, ja na to kładę nacisk, że jednak
mamy ten od stycznia '99 roku system zdefiniowanej składki i on jest taki bezwzględny
dla nas ubezpieczonych, a bezpieczniejszy dla państwa. Bo wynika z tej formuły kalkulacja emerytury,
że jej wysokość jest wprost proporcjonalna od naszego kapitału emerytalnego i średniego dalszego trwania
życia. Do licznika bierzemy te 350 tysięcy, a 400-800, w zależności ile uzbieraliśmy
i kiedy przechodzimy na emeryturę. Jeżeli licznik będzie większy, mianownik będzie mniejszy, to emerytura będzie większa.
My tutaj wykonaliśmy bardzo dużą pracę w ostatnich latach, jeżeli chodzi o edukowanie,
przesunięcia granicy, że nie natychmiast kończę 60, 65 i idę, ale jednak
te kilkanaście procent co najmniej o rok przesuwa, kilka procent znacznie dłużej. Rok pracy dłużej to jest od
8 do 15% wyższa emerytura według tej zasady, o którym mówiliśmy zdefiniowanej składki.
I rzeczywiście Polacy coraz częściej decydują się na tą wyższą emeryturę za dłuższą pracę?
Tak jest, ta tendencja jest,
ona może nie jest taka gwałtownie wzrastająca, ale generalnie jak najbardziej
obserwujemy, że we wszystkich grupach aktywności ekonomicznej powoli, stopniowo ta
granica się przesuwa, podjęcia tej decyzji o przejściu na emeryturę. No i też
oczywiście mamy duży wskaźnik aktywności ekonomicznej osób, które już są na emeryturach -
to jest prawie 800 tysięcy osób. Znaczna część na podstawie umowy o pracę, ale przybyło też przedsiębiorców,
zleceniobiorców. Trochę było zahamowanie w okresie covidowym, ale na koniec roku ta sytuacja jest
naprawdę dobra.
Pani profesor, to ja tylko dopytam. To pani zdaniem wiek emerytalny taki wyznaczony przez Polaków,
przez nasze decyzje, to powinien być na poziomie, tak jak mówi tutaj Paweł Dobrowolski, 70 roku życia?
To znaczy ja myślę, że granica wieku się będzie w ogóle przesuwała z punktu widzenia tych decyzji,
takich realizacji tego uprawnienia. No z tego powodu, że rzeczywiście i też te warunki życia
się powinny poprawiać, warunki pracy. Jeżeli też dojdzie do odpowiednich działań,
żeby poprawiły się te warunki zdrowotne, no to naturalnie tak będzie. Poza tym my musimy wiedzieć, że też
rynek pracy tutaj będzie w dużym stopniu decydował o tym, kiedy kto pozostaje dłużej na
rynku pracy, a kto krócej. Będą nowe zawody, będą potrzebni nowi specjaliści. A
więc to nie możemy tego w taki sposób uproszczony tylko analizować, my musimy na to popatrzeć
w taki sposób właśnie kompleksowy. Ja wiem, jakie później są komentarze po naszych rozmowach, że tak, tutaj
jak najszybciej, już natychmiast, natomiast później okazuje się, że już natychmiast to jest kwestia wysokości
świadczenia, to jest kwestia...
Każdy kto umie liczyć po prostu niech sobie przeliczy, że po prostu opłaca się pracować do tej siedemdziesiątki, nawet
jeśli ktoś wykonywał z, nie wiem, pracę fizyczną, to może zmienić trochę charakter tej pracy i do tych 67
lat na przykład pracować, prawda? To chyba o to chodzi.
Tak, chodzi
o to, żeby przedłużać tą aktywność, bo to naprawdę jest zupełnie inne uposażenie
emerytalne, ale też i, tak jak mówimy, zmieniają się te realia, w których funkcjonujemy.