Honda e w końcu trafia na polskie drogi. Małe elektryczne auto zwraca na siebie uwagę wszędzie, gdzie się pojawi, a to za sprawą jego wyglądu - z jednej strony czerpie garściami ze stylistyki retro, z drugiej na pierwszy rzut oka przypomina koncept. To zasługa chociażby kamer, które zastępują lusterka. Zostały umieszczone znacznie poniżej linii okien i łatwo je przegapić. Jak to rozwiązanie sprawdza się w praktyce? Michał Zieliński miał okazję przetestować ten model japońskiego producenta i pokazuje, w jaki sposób działają nietypowe lusterka w Hondzie e.