W sierpniu ubiegłego roku, tuż przed rozwodem, Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz groziła mężowi, że jeżeli nie dogadają się finansowo, napisze o nim książkę. Swoją groźbę spełniła - w literackim debiucie pod tytułem Zmiana "Isabel" postanowiła rozliczyć się z przeszłością. Opisała nie tylko szczegóły głośnego rozwodu z "Kazem", ale i o swoich sekretach, depresji i... śmierci chomika. Wyznała też, że była adoptowana.