W tym odcinku "Żeby wiedzieć" Paweł Pawłowski rozmawiał z Piotrem Mitkiewiczem, polskim ochotnikiem, który walczył w armii ukraińskiej. W rozmowie nie zabrakło tematu dronów. - Bez pilotów dronów ten front ukraiński by się rozleciał. Wracam do tego, "to można odbudować". Stracisz czołg, nie odbudujesz go, nie zamówisz nowego. Nawet jeżeli go zamówisz, masz pieniądze, to przyjedzie za pięć lat. Dzięki temu, że ci operatorzy drona, są pięć, siedem kilometrów dalej, tworzą taką przestrzeń trójwymiarową...Na pierwszej linii frontu jest kilku chłopaków z piechoty, którzy póki siedzą na pozycji, to ta pozycja jest nasza. Ten pilot drona jest odsunięty, musi mieć bezpieczną pozycję - tłumaczył żołnierz. Podczas korzystania z dronów, ważne jest zarządzenie energią, stacji zasilających, generatorów prądu... Czym zajmował się Mitkiewicz jako operator drona na froncie? - Latałem na dronach uderzeniowych. Miałem za cel likwidację określonego celu, zniszczenie dobrej obrony...
rozwiń