programy
kategorie

Janusz Kowalski do dymisji? Mamy komentarz jego kolegi z resortu

- To premier decyduje o tym, kiedy powołuje i kiedy odwołuje poszczególnych ministrów - tak o zapowiadanej dymisji wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego mówi jego kolega z resortu Artur Soboń. Gość programu "Money. To się liczy" komentował jednak, że fundamentalnie nie zgadza się z wypowiedziami nie tylko Janusza Kowalskiego, ale również innych przedstawicieli Solidarnej Polski. - Uważam, że wypowiedzi Janusza Kowalskiego nie pomagają i wprowadzają opinię publiczną w błąd - twierdzi Artur Soboń, który w resorcie aktywów państwowych również pełni funkcję wiceministra. Jak dodawał, życzyłby sobie, by "koleżanki i koledzy z Solidarnej Polski zamiast chodzić po mediach pogłębili wiedzę na temat konkluzji szczytu Unii Europejskiej". - To droga na manowce - spuentował.

Tranksrypcja:Panie ministrze, chyba traci pan kolegę z Ministerstwa Aktyw...
rozwiń
aktywów państwowych właśnie straci stanowisko i że decyzja jest już podjęta.
W rządzie jest tak, że to premier decyduje, kiedy powołuje, kiedy odwołuje,
ja tutaj nie mam żadnej wiedzy co do innych ministrów. Tym bardziej,
że też, uczciwie mówiąc, nawet
nie ma kiedy o tym w gronie pomiędzy sobą rozmawiać, ponieważ wczoraj byłem przekonywać
stronę społeczną w Poznaniu, stronę społeczną Enei, do prac w zespołach dotyczących transformacji
energetyki. Z Poznania przejechałem do Katowic, gdzie spotykam się ze stroną społeczną związków górniczych, więc robię co do mnie należy.
I zaraz o tym, panie ministrze, na pewno porozmawiamy, o tych rozmowach i o tej umowie społecznej z górnikami, ale,
jak rozumiem, szef Jacek Sasin nie wspomniał o takiej zmianie.
Nie, ale tak jak mówię, trudno, żeby mi o tym mówił. Jeśli miałby do kogokolwiek w tej sprawie wnioskować
Jacek Sasin, to do premiera Mateusza Morawieckiego. Ja nie mam w tej sprawie żadnej wiedzy,
więc trudno mi w jakikolwiek sposób komentować. Ale w takim razie, skoro nie ma pan wiedzy, to ja zapytam pana o komentarz. Powinna być podjęta
taka decyzja? Zwłaszcza po słowach wiceministra? Muszę powiedzieć, że przyjdzie pan do klasyki
ze sformułowaniem "skoro nie ma pan żadnej wiedzy, to ja poproszę o komentarz". No trudno komentować..
Nie, nie, ja zaraz panu wyjaśnię co chodzi. Bo jest pan członkiem Prawa i Sprawiedliwości, więc
na pewno jest pan w stanie powiedzieć, co
pan sądzi o wypowiedziach medialnych pana
kolegi ministerialnego, który jest z Solidarnej Polski i który raz po raz mówi o miękiszonach, raz
po raz mówi o tym, że premier Mateusz Morawiecki nie dał rady, a jego koledzy z Solidarnej Polski i koleżanki
powielają te opinie. Europosłanka Beata Kępa mówiła, że uroczyście oddaliśmy suwerenność, także chyba w
tej sprawie ma pan jakiś komentarz.
Tak, znaczy ja fundamentalnie nie zgadzam się z koleżankami i kolegami z Solidarnej
Polski. W sposób jednoznaczny uważam, że wypowiedzi Janusza Kowalskiego,
te ostatnie, w ostatnich dniach, nie pomagają, ponieważ
one wprowadzają opinię publiczną w błąd. To nie jest stanowisko równoprawne z innym
stanowiskiem, tylko jakieś całkowite nieporozumienie, bo gdyby koleżanki i koledzy z Solidarnej Polski,
zamiast chodzić po mediach, poświęcili czas na lekturę przyjętych konkluzji Rady
Europejskiej wiedzieliby, iż mechanizm, który ogranicza wydatkowanie
środków Unii Europejskiej w kolejnej perspektywie finansowej, jest wyłącznie
w zakresie ochrony finansów Unii Europejskiej, czyli tego o czym od początku mówiliśmy -
że te środki nie mogą być defraudowane, nie mogą być wydawane w sposób wadliwy, nie może tu być zjawiska korupcji czy innych
patologii. I to zalecam koleżankom i kolegom z Solidarnej Polski - pogłębianie
wiedzy w zakresie konkluzji szczytu Rady Europejskiej. I widzi pan, panie ministrze, jakoś jednak do tego doszliśmy, że może pan skomentować,
ale może pan też odpowiedzieć czy w takim razie trzeba się pożegnać? Skoro
nie da się dogadać, to może trzeba się po prostu pożegnać. To już
są decyzje na poziomie pana premiera i koalicji rządzącej, więc
w tej sprawie, tak jak powiedziałem, nie mam żadnej wiedzy. Ale wyobraża sobie pan konstruktywną współpracę, po tym wszystkim?
...i nie mogę współdecydować o tym, ponieważ nie jestem tutaj w kierownictwie. Ale członkiem Prawa i Sprawiedliwości jest pan jak najbardziej.
To prawda, ja sobie wiele rzeczy wyobrażam, mam nadzieję, że najważniejsze to jest to, co sobie wyobrażam,
to jest jednak powrót do racjonalnych
działań ze strony Solidarnej Polski, ponieważ myślę, że to środowisko ma dla
zjednoczonej prawicy swoje ciekawe propozycje, a to co w ostatnich dniach pokazuje
środowisko Solidarnej Polski, czy w zakresie praworządności, czy w zakresie polityki klimatycznej, to droga na manowce i
nie zachęcam Solidarnej Polski, aby iść tą drogą. Ale to skąd ta nieracjonalność, to efekt nadmiernych ambicji?
Ja tak, jak powiedziałem, mam przekonanie, że Solidarna Polska wiele jest w stanie do polskiej polityki, do polityki pieniężnej prawicy,
wynieść, ale ostatnie dni to jest naprawdę droga po manowcach, droga na manowce, droga
donikąd i droga, która nie przyniesie ani korzyści politycznych, ani niczego
do polskiej debaty publicznej.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)