takiej jednej fiolki szczepionki Pfizera wydobyć. Czyli nie marnować tak naprawdę ani jednej kropelki i
tam chyba chodzi o używanie innej strzykawki, prawda, takiej insulinowej. To jest dobry krok? No brakuje nam tych szczepionek, może
trzeba iść w tą stronę?
No powiem może tak: ja znam przypadki, w Polsce również, uzyskania 7 dawek z
fiolki, natomiast jest to bardzo trudne. Trzeba być bardzo, bardzo dokładnym i tu nie chodzi o dobrą czy złą
wolę. Po prostu igła ma pewną martwą objętość - jak nabierzemy, to po prostu to idzie na rozkusz. Więc moim zdaniem bardzo
ważne jest to, żeby robiła to przeszkolona ta sama osoba przygotowywała takie
iniekcje i wtedy - zresztą mamy w tej chwili w Polsce stanowisko Ministerstwa Zdrowia, że te 7.
dawki Pfizera czy 11. dawki Astry czy Moderny mogą być użyte,
tylko gwarantować trzeba, że każda dawka jest nabrana odpowiedniej objętości. Nie wolno oszczędzać
na sześciu pacjentach, żeby uzyskać siódmą dawkę.
Rozumiem, że w tej chwili w Polsce 5, tak, z takiej jednej fiolki?
Nie, nie, 6.
W tej chwili legalnie 6, pod warunkiem użycia odpowiednich igieł. Natomiast 7 to już graniczy naprawdę,
to już musi moim zdaniem robić farmaceuta na zasadzie pomiaru bardzo dokładnego, żeby nie pomylić
się i nie dać zbyt małej objętości.
Z aptekarską dosłownie dokładnością.