- To jest jedna wielka prowokacja Kaczyńskiego. To wszystko ma eskalować nastroje. Wielu ludzi, którzy pamiętają stan wojenny, miało takie skojarzenia. Uważam, że to absolutnie zamierzone przez PiS - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w programie "Tłit", komentując porównania oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego do przemówienia Wojciecha Jaruzelskiego, gdy ogłaszał wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. Na uwagę, że tego samego dnia Mateusz Morawiecki wzywał do uspokojenia nastrojów, Trzaskowski dodał: "Jest jasne, że szef jest jeden. Po to było to orędzie, żeby pokazać, że to on będzie wyznaczał linię polityczną. Dał jedną, prawdziwą wykładnię, której ludzie bez kręgosłupa będą musieli słuchać. Wszyscy widzą w obozie prawicy, że król jest nagi, tylko tam nie ma nikogo, kto byłby w stanie się temu sprzeciwić".