Anna Kalczyńska, przez niektórych nazywana "drugą Pieńkowską", od prawie dwóch lat prowadzi "Dzień Dobry TVN". W udziale przypadła jej współpraca z nielubianym Jarosławem Kuźniarem, który wyraźnie męczył się w telewizji śniadaniowej i w końcu odszedł z TVN-u. Dla Kalczyńskiej pojawienie się w porannym paśmie głównego TVN-u okazało się strzałem w dziesiątkę. Dziennikarka, a prywatnie żona członka zarządu TVN-u (przypadek?), chwali sobie pracę w śniadaniówce. Dzięki niej zaczęła bywać na ściankach i móc prezentować się szerokiej publiczności. W rozmowie z nami podkreśliła, że na czerwonym dywanie bywa rzadko i dlatego bardzo zależy jej, żeby wypaść jak najkorzystniej.