Mieszkańcy Kamiennej Góry palą znicze i zostawiają kwiaty i zabawki w miejscu, gdzie 27-letni Samuel N. ranił siekierą 10-letnią Kamilę. Dziewczynka wskutek ran głowy zmarła w szpitalu, dziś odbył się jej pogrzeb. Kamiennogórzanie są wstrząśnięci zarówno samą zbrodnią, jak i jej charakterem. - Tak samo mógłbym tamtędy iść ja, moja żona z dzieckiem - mówi jeden z mieszkańców miasta.