Do sieci wyciekły kolejne maile, które mają pochodzić ze skrzynki ministra Michała Dworczyka. Szef kancelarii premiera skarży się w nich Mateuszowi Morawieckiemu na sytuację w przemyśle zbrojeniowym. - Najgorsze jest to, że niekompetencja, nieudolność, głupota, a czasem różne ciemne interesy są zawsze podlewane - w MON, PGZ i u nas w polityce - obrzydliwym sosem bogojczyźnianych frazesów. "Dobro sił zbrojnych", "przyszłość polskiego przemysłu" itd. A tak naprawdę wywalamy dziesiątki milionów złotych w błoto lub zgadzamy się na rozkradanie środków budżetowych - wylicza Dworczyk. Co na to wiceprezes Porozumienia Michał Wypij? - To świadczy o tym, że przynajmniej część polityków PiS jedno mówi publicznie, a zupełnie coś innego przyznaje w swojej prywatnej korespondencji. Sam fakt tej afery wskazuje na brak profesjonalizmu jeśli chodzi o obieg informacji rządowych, niestety odsłonił także proces podejmowania decyzji polskiego rządu na zewnątrz. To bardzo ważny...
rozwiń