programy
kategorie

Konflikt na prawicy. Jarosław Gowin dołączy do opozycji? Borys Budka: "Wiele rzeczy jest możliwych"

Konflikt w Zjednoczonej Prawicy trwa. Czy PiS zerwie koalicję z Solidarną Polską i Porozumieniem? Według najnowszego sondażu IBRIS dla Wirtualnej Polski partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na 35 proc. poparcia wśród wyborców. Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska, na którą swój głos, w przypadku przyspieszonych wyborów, oddałoby 21,8 proc. ankietowanych. - Ten sondaż musi dać wszystkim do myślenia o budowaniu wspólnego frontu, jeżeli chodzi o listy wyborcze - powiedział w programie WP "Tłit" Borys Budka, przewodniczący PO. Czy wspólna opozycyjna lista jest możliwa? - Jesteśmy przygotowani na każdy wariant - dodał polityk, podkreślając, że opozycja ma "świetne podwaliny". Budkę zapytano też, czy do ewentualnej listy opozycji dołączyć może Porozumienie Jarosława Gowina. - W polityce wiele rzeczy jest możliwych - tłumaczył szef PO, zaznaczając, że "można rozmawiać".

Tranksrypcja:No tak, ale jak patrzę w sondaże - chociażby ten ostatni IBR...
rozwiń
Bo Solidarna Polska 1,5%, Porozumienie 1,2%, Prawo i Sprawiedliwość 35%, Koalicja Obywatelska ledwie niecałe 22%, więc generalnie zwycięstwo PiS-u jest na wyciągnięcie ręki.
Przede wszystkim ten sondaż musi dać wszystkim do myślenia o budowaniu wspólnego frontu, wspólnego porozumienia, jeżeli chodzi o listy wyborcze.
Natomiast to jest tak, że po tej prawej, umownej stronie sceny politycznej jest jedno ugrupowanie. Natomiast po stronie opozycji jest naprawdę wielki potencjał, by osiągnąć efekt synergii.
Tylko nie będziemy o tym rozmawiać poprzez media, tylko rozmawiamy ze sobą, spotykamy się.
Ja jestem dobrej myśli o przyszłości, jeśli chodzi o opozycję w Polsce. Spotykacie się, rozmawiacie - czyli ile już takich spotkań chociażby z Szymonem Hołownią za panem?
Umówiłem się, że - z pozostałymi kolegami, koleżankami, że nie będziemy rozmawiać przez media, także pan redaktor wybaczy, szanowni państwo wybaczą.
Inaczej będziemy prowadzić tego typu rozmowy. Najpierw ze sobą, a później informujemy media.
Natomiast i Rafał Trzaskowski, i ja, i liderzy innych ugrupowań parlamentarnych, pozaparlamentarnych jesteśmy naprawdę w dobrych, koleżeńskich relacjach i ze sobą rozmawiamy.
Ale czyli co? Jest możliwa? Bo ciągle wszyscy straszą, że nie wystarczy wygrać z PiS-em, trzeba jeszcze wygrać z frontem.
Jest możliwa wspólna opozycyjna lista?
Jesteśmy przygotowani na każdy wariant, bo panie redaktorze, może się okazać, że jeszcze to o czym się mówi, że w KPRM-ie trwają prace nad nowymi okręgami wyborczymi, zmusi wszystkich do jednej listy wyborczej.
Dlaczego? No, bo jeżeli okręgi wyborcze zostaną zmniejszone i będzie ich 100 - okręgi wyborcze do Sejmu, tak jak jest do Senatu - to de facto prawdziwy próg wyborczy w Polsce będzie na poziomie pod 20%.
Zależy od wielkości okręgu wyborczego. I co się wówczas okazuje? Że wszystkie ugrupowania, które mają poparcie w okolicach 8-10% nie miałyby w takiej konfiguracji żadnych szans.
Oczywiście taki system byłby sprzeczny z polską Konstytucją, byłby sprzeczny z zasadą proporcjonalności, ale na to też opozycja musi być przygotowana.
Mamy świetne podwaliny, pakt senacki - wygraliśmy wybory do Senatu. Jeżeli chodzi o całą opozycję, jest marszałek Grodzki, jest Senat.
Więc to jest dobry przykład, że jednak współpraca pomaga w zwycięstwach, a nie przeszkadza.
A wyobraża pan sobie, że do tej listy, wielkiej listy, wielkiej opozycji dołącza chociażby Porozumienie Jarosława Gowina?
W polityce wiele rzeczy jest możliwe. Natomiast tutaj nie może być tak, że ktoś idzie na taką listę tylko z chęci jakiejś osobistej zemsty.
Tu przede wszystkim będzie przed nami wielkie wyzwanie naprawienia tego, co między innymi Jarosław Gowin popsuł.
I to będzie ten paradoks, bo mówię tutaj o całym systemie wymiaru sprawiedliwości.
Bo przypomnę, że gdyby nie posłowie Porozumienia to nie doszłoby do całkowitego upolitycznienia polskiej prokuratury.
Do przejęcia KRS-u przez sędziów oddanych Ziobrze, wyznaczanych przez polityków.
Nie doszłoby do wprowadzenia niezgodnej ze standardami europejskimi Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym.
Nie doszłoby do przejęcia Trybunału Konstytucyjnego i wsadzenia tam Piotrowicza, prokuratora stanu wojennego.
No tak, ale Jarosław Gowin już raz mówił, że głosował i się nie cieszył. Gdyby teraz się jeszcze mniej cieszył, to rozumiem, że definitywnie nie jest zamknięta droga dla Gowina do rozmów, żeby stanąć przeciwko PiS-owi.
Przede wszystkim my rozmawiamy w łonie demokratycznej opozycji. Natomiast jeżeli ktoś podpisałby się i mielibyśmy pewność, że będzie realizował dobre projekty dla Polski, to oczywiście można rozmawiać.
Natomiast ja dziś absolutnie stawiam na liderów pozostałych partii opozycyjnych, jesteśmy w dobrych relacjach, rozmawiamy, mamy wspólną bazę programową.
Bo przypomnę, że kwestie związane z polskim samorządem, z Unią Europejską, zasadą praworządności, kwestiami finansowymi, to jest coś, co łączy opozycję.
Od umownego lewa do tego środka po prawej stronie. Czy prawej strony środka.
Więc naprawdę, nie zajmujemy się dzisiaj Zjednoczoną Prawicą, Solidarną Polską czy Porozumieniem.
Tylko zajmujemy się tym, by być w każdej chwili przygotowanymi do wyborów.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)