W poniedziałek doszło do zhakowania konta Marka Suskiego na Twitterze. Na jego prywatnym profilu zamieszono zdjęcia roznegliżowanej kobiety. Polityk oświadczył, że z opublikowanymi fotografiami nie ma nic wspólnego i nie zna widocznej na nich osoby. - Został dokonany hakerski napad, nie tylko na moje konto, ale również innych osób (…). Zaznaczam, że ja tej pani w życiu nie poznałem, nie znamy się i to absolutne kłamstwa, które zostały zamieszczone - powiedział w programie WP "Newsroom" poseł Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił, że złożył już zawiadomienie i wniosek o ściganie oraz ustalenie sprawcy włamania. - Nie wiem kto jest sprawcą tego ohydnego ataku - zaznaczył. Parlamentarzysta wyjawił też, jakie hasło do swoich danych posiadał w przeszłości. - Mogę zdradzić, że (...) miałem takie hasło, które było trochę deklaracją polityczną: "Precz z komuną" - tłumaczył Marek Suski.