programy
kategorie

Koronawirus a wesele. W części kraju wracają obostrzenia

- Wyobrażam sobie kontrole na ślubie, ale te kontrole musiałyby naszym zdaniem być przeprowadzone nie przez policję – jak to było sugerowane – ale przez służby sanitarne. Jakoś wjazdu policji na sygnale na wesele sobie nie wyobrażam – mówi w programie "Money. To się liczy: Agnieszka Winnicka z Polskiego Stowarzyszenia Branży Ślubnej. – Jednocześnie nie uważam, w sytuacji, gdy zakażeń przybywa, że takie kontrole nie są złym pomysłem – dodała. W czwartek resort zdrowia przedstawił listę powiatów, gdzie wraca część obostrzeń. Oznacza to zmiany w organizacji wesel, wydarzeń sportowych czy obowiązek zasłaniania nosa i twarzy wszędzie, nie tylko w pomieszczeniach.

Tranksrypcja:Mamy zapowiedź nowych obostrzeń - nie na terenie całego kraj...
rozwiń
Ale te rozmowy, jak mają wyglądać wesela cały czas trwają. Wyobraża sobie pani kontrolę na ślubach?
W zasadzie wyobrażam sobie. Tylko te kontrole musiałaby być przeprowadzone naszym zdaniem nie przez policję - tak jak jest to w tej chwili gdzieś sugerowane, tylko przez na przykład służby sanitarne.
Jakoś wjazdu policji na sygnale ja sobie na weselu nie wyobrażam i nie wiem, czy to jest konieczne.
Aczkolwiek tak - uważam, że w obecnej sytuacji kiedy te zakażenia są faktycznie, takie kontrole nie są złym pomysłem.
No na pewno taki wjazd policji na wesele to taka osobliwa pamiątka, ale na całe życie do zapamiętania.
Ale służby sanitarne mówią, że prawdopodobnie będą się wybierać. Te kontrole są możliwe? Takiej twardej zapowiedzi nie słyszeliśmy.
Profesor Jarosław Pinkas, czyli główny inspektor sanitarny mówi, że są wesela gdzie ten limit 150 osób to jest 3 albo 4 razy przekroczony.
Ja prawdę mówiąc, nie słyszałam o takich przypadkach. Mi się zdarzało na przykład zapytania w tym roku na przyszły rok, na wesela.
Bo ja jestem z zawodu dekoratorem, więc zdarzało mi się zapytanie na przyszły rok na wesele na 300 osób i też uważam, że to jest bardzo optymistyczne podejście.
Natomiast nie spotkałam się z taką sytuacją, żeby w tym roku już były takie wielkie wesela.
Naprawdę aż ciężko mi to skomentować. W obecnej sytuacji łamanie tych zakazów, tych obostrzeń nie jest mądre.
I też uczestniczenie w weselu tak wielkim też również uważam, że nie jest roztropne.
Pani Agnieszko, no dobrze. A jeżeli przychodzi taka osoba do pani, mówi, że chciałaby zorganizować wesele właśnie na 300 osób. To co słyszy?
Że nie może, że jest to zakazane prawem. I godzi się na to od razu? Czy może stara się negocjować, że a nie wiadomo co to będzie za rok, może się wszystko zmieni, zaplanujmy?
To znaczy zdarzają mi się dwie takie rozmowy.
I ja w jednym przypadku przygotowałam ofertę, ale z zastrzeżeniem, że to jest bardzo optymistyczna wizja i moim zdaniem te plany są zbyt hurra optymistyczne.
Ale tak naprawdę nie wiemy jak ta epidemia się jakby rozwinie w ciągu tego roku. Natomiast w tej chwili jest to zakazane prawem, więc wszelkiego rodzaju rozmowy na ten rok w ogóle nie wchodzą w dyskusję.
96 reakcji
29
67
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)