programy
kategorie

Koronawirus. Budowlanka traci na epidemii

- W sumie pracuje dla nas około 50 tys. ludzi. Do niedawna nie mieliśmy żadnego potwierdzonego przypadku zakażenia, od tygodnia mamy cztery przypadki na dwóch budowach – mówi w programie "Money. To się liczy" prezes Budimeksu Dariusz Blocher. W jego ocenie, przy zachowaniu wszystkich środków ostrożności, tym ryzykiem można zarządzać. Ale to kosztuje. – Wpływ COVID-19 na wyniki Budimeksu, który szacowaliśmy w połowie roku to ok. 36 mln zł. Pogorszenia wyniku – wskazał. Prezes cieszy się też, że w Polsce nie doszło do administracyjnego zatrzymania budów. – Niektóre kraje, gdzie budowy zostały zatrzymane na 2-3 tygodnie, potrzebowały 2-3 miesięcy by ponownie postawić branżę na nogi. W całej naszej branży pracuje około 1,5 mln pracowników, więc koszty byłyby gigantyczne – wskazuje Dariusz Blocher.

Tranksrypcja:Najpierw z wirusem walczyły kopalnie - teraz wydaje się, że ...
rozwiń
Branża budowlana nie boi się, że ona jest trzecia w kolejności?
Znaczy wszyscy walczą dzisiaj z koronawirusem i jego skutkami. To nad czym się tylko zastanawiamy, to w jaki sposób tą pracę organizować bezpiecznie.
I to oczywiście jest wyzwanie także dla branży budowlanej. Trochę specyfika naszej pracy nam sprzyja - mamy w Budimeksie około 300 budów, wszystkie są odseparowane od siebie.
Mamy specjalne procedury, które mówią, co zrobić jeżeli mamy zdiagnozowany przypadek.
W sumie Budimex zatrudnia 8 tysięcy pracowników i około 40 tysięcy podwykonawców. Czyli w sumie u nas pracuje 50 tysięcy ludzi.
I do niedawna nie mieliśmy jeszcze żadnego przypadku potwierdzonego. Od tygodnia mamy 4 przypadki na dwóch budowach.
Nasze procedury zadziałały, odseparowaliśmy pracowników, zrobiliśmy im - pozostałym pracownikom testy.
I wydaje nam się, że przy takim reżimie i przy zwracaniu uwagi na dystans społeczny, stosowanie środków ochrony osobistej - można tym ryzykiem jakoś zarządzić.
Ale też dużo pieniędzy kosztuje i wpływ COVID-u, który oszacowaliśmy na wyniki Budimexu w połowie tego roku, to było około 36 milionów złotych pogorszenia wyniku z tego tytułu.
Panie prezesie, mówi pan, że pojawiły się te nieliczne przypadki, ale jednak. Ale rozumiem, że procedury zadziałały, budowy nie stanęły.
Nie. I to była bardzo dobra decyzja przede wszystkim na początku całego procesu, czyli w marcu bieżącego roku.
Gdzie nie było administracyjnych decyzji o zatrzymywaniu budów, no i z dzisiejszej perspektywy to chyba była dobra decyzja.
Niektóre kraje, które znamy, gdzie procesy budowlane były zatrzymane na 2-3 tygodnie, potrzebowały 2-3 miesięcy do tego, żeby tą branżę postawić z powrotem.
W naszej branży pracuje około miliona, półtora miliona pracowników i współpracowników, więc koszty byłyby gigantyczne. A to ryzyko zarażalności było niskie.
Więc to uważamy za duży sukces, zwłaszcza Ministerstwa Infrastruktury, która wraz z branżą walczyła o to, żeby nie było administracyjnego zamykania naszych biznesów.
14 reakcji
2
9
3
Podziel się
Komentarze (3)
06-08-2020
GiorgioStara ta sprawa ale można odgrzać i podać na "czystym" talerzu, to się nazywa poziom dziennikarstwa...
zobacz więcej komentarzy (3)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(3)
Giorgio
4 lata temu
Stara ta sprawa ale można odgrzać i podać na "czystym" talerzu, to się nazywa poziom dziennikarstwa...
odgrzewany
4 lata temu
kotlet co roku o tej porze
odgrzewany
4 lata temu
kotlet co roku o tej porze
Najnowsze komentarze (3)
odgrzewany
4 lata temu
kotlet co roku o tej porze
odgrzewany
4 lata temu
kotlet co roku o tej porze
Giorgio
4 lata temu
Stara ta sprawa ale można odgrzać i podać na "czystym" talerzu, to się nazywa poziom dziennikarstwa...