programy
kategorie

Koronawirus. Ceny mięsa. "Ktoś chce zarobić na sytuacji"

- Większość firm, które dostarczają surowiec do sklepów, nie podniosła ceny nawet o 1 gr. Przypadki, o których słyszymy, dzieją się w handlu tradycyjnym, np. w sklepach prywatnych. Najwyraźniej ktoś wykorzystuje sytucję, aby zarobić kilka zlotych więcej. Popieram inicjatywę UOKiK, aby skontrolować tych przedsiębiorców - mówił w "Money. To się liczy" Witold Choiński, prezes Związku Polskie Mięso.

Tranksrypcja:Ceny mięsa wystrzeliły w górę. Nasi czytelnicy wysyłają nam ...
rozwiń
Są miejsca, które sprzedają na przykład kilogram piersi z kurczaka za ponad 30 złotych. Powinniśmy się przyzwyczajać? Do takich cen.
Myślę, że nie. To są, myślę, że takie działania trochę bez kontroli.
Mianowicie, większość branży, większość firm, które dostarcza surowiec do sieci supermarketów, sieci detalicznych, sieci dyskontowych nie podniosła ceny nawet o 1 grosz.
O tych przypadkach, o który słyszymy najczęściej, dzieje się to w przypadku handlu tradycyjnego. Czyli albo w sklepach prywatnych, sklepach spożywczych.
Albo poprzez hurtownie również mniejsze, większe. Natomiast, jeśli chodzi o dostarczanie mięsa do największej grupy odbiorców, czyli poprzez sieci dyskontowe.
Czy sieci handlowe - tam ceny nie wzrosły. Ani u producenta, ani w sklepach. Czyli panie prezesie mam rozumieć, że ktoś po prostu chce sobie zarobić?
Prawdopodobnie tak. Ktoś wykorzystuje taką sytuację, żeby - tak jak w innych zresztą też branżach - żeby wykorzystać ten moment i zarobić kilka złotych więcej.
Panie prezesie, UOKiK już zapowiedział, że będzie kontrolował i sprzedawców, i właśnie producentów.
Myślę, że to jest dobra inicjatywa. Natomiast u nas musimy popatrzeć też na różne branże. Mamy do czynienia z mięsem i wołowym, i wieprzowym, i drobiowym.
W przypadku mięsa wołowego ceny spadają. Jest sytuacja wręcz dramatyczna u rolników, ponieważ straciliśmy rynek główny odbiorców.
Czyli Włosi, cała Unia Europejska, gdzie eksportowaliśmy prawie 80% naszej wołowiny. Wiemy, że spożycie wołowiny w Polsce jest niewielkie.
I tutaj już upatrujemy wielkie problemy. I będziemy apelować do ministra rolnictwa oraz do rządu o to, żeby uruchomili albo skup na rezerwy materiałowe.
Albo też warto powrócić do rozmów z Komisją Europejską o tym, żeby przywrócić system skupu interwencyjnego, bądź do prywatnego przechowalnictwa.
W przypadku drobiu tutaj sytuacja zdecydowanie lepsza. I też w miarę dobra jest sytuacja w przypadku wieprzowiny.
Natomiast warto oczywiście sprawdzić, kto chce wykorzystać taką sytuację i zarobić na tym. Więc jeśli UOKiK przeprowadzi takie kontrole, na pewno one dużo powiedzą.
48 reakcji
40
8
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)