programy
kategorie

Koronawirus. Co z darmowym internetem dla uczniów i studentów?

Wicepremier Gowin apeluje do firm telekomunikacyjnych o darmowy internet dla studentów i doktorantów. - Odwróciłbym to pytanie i zapytał, czy darmowy internet jest naprawdę potrzebny? Operatorzy przygotowali oferty zarówno dla uczniów, jak i studentów - od 5 do 30 GB w cenie do 30 zł. W Polsce mamy bardzo tanie usługi, w badaniach konsumenckich nie obserwujemy, by studenci czy rodzice narzekali na zbyt wysokie ceny - powiedział w specjalnym wydaniu programu "Money. To się liczy" Marcin Cichy, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. - Problemem jest dostępność do tego internetu i przede wszystkim dostępność do platform e-learningowych, tak, żeby te zajęcia mogły się efektywnie odbywać - dodał.

Tranksrypcja:Premier Jarosław Gowin zaapelował do firm telekomunikacyjnyc...
rozwiń
Rozmawiał pan z panem premierem Gowinem? Ustalał, jak to może być zorganizowane? No i co na to sieci dostarczające na ten internet?
Nie, nie rozmawiałem z premierem Gowinem. Znam tą wypowiedź z Twittera pana premiera. Ja bym odwrócił to pytanie i powiedział w ten sposób.
Czy naprawdę socjalny darmowy internet w chwili obecnej jest potrzebny? Bo z tych ofert, które operatorzy przygotowali zarówno dla uczniów jak i dla studentów.
To jest od 5 do 30 giga w cenie do 30 złotych. My mamy bardzo tanie usługi w Polsce. Średnie ARPU per user, czyli kwoty, które operator jest w stanie ściągnąć z klienta w skali miesiąca.
To jest około 28,5 złotego. A więc ten internet jest dobrem pierwszej potrzeby.
My nie obserwujemy w badaniach konsumenckich tego, aby ani studenci, ani rodzice narzekali na zbyt wysokie ceny.
Myślę, że problemem jest przede wszystkim dostępność do tego internetu. Dostępność do kontentu i platform e-learnigowych tak, żeby te zajęcia mogły się efektywnie odbywać.
Czyli co? Premier Gowin próbował sobie dobry PR zrobić na czymś, na czym nie powinien?
Nie, tego nie powiedziałem. Bo ja mam bardzo duży szacunek do każdego, kto dba przede wszystkim o to, żeby jego branża się rozwijała.
I to jest naturalne, że minister nauki i szkolnictwa wyższego staje po stronie studentów. Tak jak minister edukacji narodowej po stronie uczniów.
Natomiast ja jako regulator rynku telekomunikacyjnego mogę zapewnić, że wszystkie badania wskazują, że konsumenci mają pełną satysfakcję z usług i z ich cen.
Natomiast skala penetracji w rzeczywistości, że tak powiem zabezpiecza tutaj ten taki - można powiedzieć - neoklasyczne podejście do ekonomi.
To znaczy to, że ten rynek sam się reguluje i nie ma potrzeby tutaj interwencji.
Myślę, że to przede wszystkim powinno dotyczyć zdecydowanie bardziej obciążonych w chwili obecnej branż gospodarki, które rzeczywiście wymagają tego typu interwencji.
A Telekomy jakoś zwracały się po tym apelu pana premiera do pana? Prosiły o jakieś rozwiązanie tej sytuacji?
Rozmawialiśmy o tym w gronie prezesów największych spółek i wyszli z ofertą. Ta oferta tak jak powiedziałem, jest już na rynku.
To są bardzo tanie, bo od złotówki do 30 złotych rozwiązania dla uczniów i dla studentów. Dodatkowe pakiety nawet do 30 giga.
Powiem szczerze. Jak patrzę w Europie też na to, co się dzieje, są kraje takie jak Chorwacja, Słowenia, które rzeczywiście częściowo subsydiują bądź przez Telekomy, bądź z wykorzystaniem środków publicznych dostęp do internetu.
Ale w naszej sytuacji nigdy nie było takiej potrzeby. Myślę, że w chwili obecnej mamy bardzo równomierne rozłożenie tych ofert na rynku i konsumenci naprawdę mają z czego korzystać.
6 reakcji
4
2
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)