Koronawirus. Limity dotyczące osób w sklepach w strefach czerwonych zostaną uzależnione - podobnie jak wiosną - od powierzchni. - Filozofia ograniczania liczby osób wynika z tego, że chcemy ograniczyć przemieszczanie się obywateli przy czynnościach, które można zrealizować jednorazowo, czyli jeżeli możemy pójść do sklepu jeden raz zamiast trzykrotnie, to dzięki temu ograniczamy możliwość zakażania się - powiedział w programie "TłIt" Wirtualnej Polski Piotr Mueller, rzecznik rządu. Pytany o to, czy władze nie obawiają się kolejek w sklepach, Mueller stwierdził, że wprowadzone obostrzenia mają właśnie ograniczyć liczbę kupujących. Jego zdaniem również w okresie przedświątecznym nie musi dojść do tworzenia się kolejek. - Pamiętamy, że kiedy limity obowiązywały wcześniej, te kolejki się rozładowały - mówił gość Michała Wróblewskiego, apelując o ograniczenie wizyt w sklepach. Piotr Mueller zastrzegł, że nowe ograniczenia dotyczące spotkań nie dotyczą domów i...
rozwiń