programy
kategorie

Koronawirus. Przed nami nawet kilkadziesiąt tysięcy zachorowań dziennie? "Może dojść do tragedii"

- Wydaje mi się, że my nie mamy drugiej fali, tylko jest cały czas ciągnąca się pierwsza fala - powiedział w programie "Newsroom" prezes Naczelnej Izby Lekarskiej prof. Andrzej Matyja. Jego zdaniem drastycznego wzrostu liczby zakażeń "należało się spodziewać". Podkreślił, ze w Polsce nigdy nie było "znaczącego spadku zachorowań". Prowadząca program Agnieszka Kopacz zapytała lekarza, czy jest możliwe, że w ciągu miesiąca lub dwóch będziemy mieć kilkadziesiąt tysięcy zakażeń dziennie. "Myślę, że tak" - odpowiedział prof. Matyja, zaznaczając, że dojdzie do tego, jeśli ludzie nie zastosują się do przestrzegania podstawowych zasad bezpieczeństwa. - Wtedy może się okazać, że dojdzie do tragedii (...), cały system opieki zdrowotnej zostanie sparaliżowany - stwierdził.

4 reakcje
0
3
1
Podziel się
Komentarze (1)
11-10-2020
co za nik
a czemu nie choruja po wizycie w marketach biedronkach Lidlach i wszystkich innych sklepach wielkopowierzchniowych a w szpitalach zararzaja sie lekarze i...Czytaj całość
zobacz więcej komentarzy (1)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(1)
co za nik
4 lata temu
a czemu nie choruja po wizycie w marketach biedronkach Lidlach i wszystkich innych sklepach wielkopowierzchniowych a w szpitalach zararzaja sie lekarze i pielegniarki to tam jest obowiazek noszenia maseczek wiec jak to jest nosza maseczki i choruja a czemu lekarze przyjmuja prywatnie i w maseczkach a poradnie jak moja tylko przez uchylone okno mozna podac kartke na recepte i wizyty przez telefon a panie z recepcji stoja w oknie zadbane ze swiezymi fryzurami i co do kosmetyczki nie boja sie pojsc a otworzyc przychodnie dla pacjentow boja sie czegos tu nie rozumiem ?????/
Najnowsze komentarze (1)
co za nik
4 lata temu
a czemu nie choruja po wizycie w marketach biedronkach Lidlach i wszystkich innych sklepach wielkopowierzchniowych a w szpitalach zararzaja sie lekarze i pielegniarki to tam jest obowiazek noszenia maseczek wiec jak to jest nosza maseczki i choruja a czemu lekarze przyjmuja prywatnie i w maseczkach a poradnie jak moja tylko przez uchylone okno mozna podac kartke na recepte i wizyty przez telefon a panie z recepcji stoja w oknie zadbane ze swiezymi fryzurami i co do kosmetyczki nie boja sie pojsc a otworzyc przychodnie dla pacjentow boja sie czegos tu nie rozumiem ?????/