Ale Ministerstwa Aktywów Państwowych. Tak jest? Unia Europejska jest kolosem na glinianych nogach?
Unia Europejska powinna słuchać państw członkowskich.
Ponieważ o tym, że zaczyna się kryzys, że są problemy, państwa członkowskie mówiły już wcześniej.
Komisja Europejska zareagowała pewnymi regulacjami, uelastyczniającymi możliwości wydatkowania środków, które zostały przyznane państwom członkowskim.
Ale to były bardzo bezpieczne regulacje. Dopiero po praktycznie dwutygodniowych negocjacjach, rozmowach - prawie codziennych - z komisją i przedstawicielami Komisji Europejskiej.
Udało się dojść do konsensusu, który w ramach drugiego pakietu legislacyjnego będzie dawał większe możliwości państwom członkowskim.
Do tego, żeby przesuwać środki właśnie na działania związane z walką i łagodzeniem negatywnych skutków wystąpienia pandemii.
Więc myślę, że Komisja powinna wyjść trochę z tego takiego biurokratycznego, zamkniętego kręgu i czasami szerzej otworzyć oczy na to, co się dzieje w państwach członkowskich.
I wysłuchać państw członkowskich w tych swoich postulatach, które mają do przekazania.
Pani minister, ale mówienie o tym, że warto wyjść ze swojego biurokratycznego kręgu, warto rozmawiać.
To trochę inna narracja, niż mówienie, że Unia Europejska jest kolosem na glinianych nogach - w zasadzie nie wiadomo czy się zaraz nie poskłada.
Mam wrażenie, że takie głosy z rządu i z innych ministerstw, nie pomagają w negocjowaniu pieniędzy.
Mi ciężko mówić o tym, że Komisji może nie być, ponieważ ja od 16 lat jestem związana z Funduszami Europejskimi.
I tak naprawdę chyba nie potrafiłabym się odnaleźć już w świecie bez Komisji i bez Unii Europejskiej.
Dlatego ja mocno trzymam kciuki za to, żeby to się nie wydarzyło, bo te środki, które są i które będą dla naszego kraju, może mniejsze przez kryzys, na pewno pomogą nam w odbudowaniu gospodarki.
To pani minister, to ja jeszcze w tym wątku jedno pytanie.
To może warto upomnieć w takim razie swoich kolegów z rządu, że takie nastroje antyunijne może nie są najlepsze w tym momencie?
Ja myślę, że to nie są nastroje antyunijne, ja nie chciałabym używać tego słowa, że ktoś z nas, z przedstawicieli rządu.
Pan premier wielokrotnie - padają takie stwierdzenia do pana premiera, że jesteśmy antyunijni. Nie. Nie jesteśmy.
My tylko pokazujemy, gdzie Unia mogłaby poluzować swoje zasady i gdzie Unia powinna postawić krok do przodu, żeby można było łatwiej i sprawniej wydatkować przyznane pieniądze.
I inwestować je w te obszary, które naprawdę tego potrzebują.
Pani minister to naprawdę ostatnie pytanie. A nie ma obaw w rządzie, że na przykład kraje południa Europy, mogą gdzieś zmierzać w w tym kierunku, w którym poszła Wielka Brytania?
Czyli brexitowym? Wychodzenia ze wspólnoty, jeżeli nie otrzymają dostatecznego wsparcia?
Ja nie słyszałam takich sygnałów, że ktoś chciałby opuścić Unię, więc trudno mi się wypowiadać w tym temacie. Na chwilę obecną nie dochodziły do mnie takie sygnały.