programy
kategorie

Koronawirus w Polsce. Adam Abramowicz obawia się przestojów w produkcji żywności. Dopinguje rząd do działania

- Trzeba pomyśleć, jak walczyć z pandemią, nie blokując przedsiębiorstw. Nawet do świąt możemy zwolnić gospodarkę, ale na dłuższą metę to jest niemożliwe. Niedługo może być tak, że będziemy mieć przestoje w produkcji żywności - obawia się Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. - Przestoje mogą wynikać z tego, że część pracowników nie dotrze do pracy albo część przedsiębiorstw się zamknie, bo nie będzie w stanie udźwignąć kosztów - tłumaczy. Zastrzega jednak, że sklepy są w tej chwili pełne w tej chwili i nie ma co siać paniki. - Ale trzeba przewidywać skutki na dłuższy okres. Dlatego ważne jest, jakie strategie ma rząd na przyszłe miesiące, powinien to pokazać. Przedsiębiorcy muszą to wiedzieć, muszą mieć perspektywę i podejmować decyzje strategiczne - dodaje Abramowicz.

Tranksrypcja:Jeden z przedstawicieli rezerwy federalnej FED w Stanach Zje...
rozwiń
To jest także scenariusz, który pana zdaniem może być realizowany w Polsce? Przypomnę, że w Stanach w tej chwili ich bezrobocie to jest 3-4%, a w Polsce 5-6%.
To wszystko zależy od tego ile to będzie trwało. Jeżeli będzie to miesiąc, dwa, no - maksimum trzy, to może będzie dużo lepiej niż tutaj zapowiadana w Stanach Zjednoczonych.
Natomiast jeśli to będzie trwało dłużej, to myślę, że to jest to całkowicie realne.
Poza tym chyba czas też pomyśleć o tym, jak prowadzić tą walkę z pandemią, nie blokując pracy przedsiębiorstw.
Bo tak jak powiedziałem - na miesiąc, nawet do świąt możemy tą gospodarkę wstrzymać tak, jak jest teraz. Przynajmniej zwolnić bardzo mocno.
Ale na dłuższą metę to jest niemożliwe. Niedługo może się też zdarzyć, że będziemy mieli przestoje w produkcji żywności.
To już nie jest ciekawe. A z czego te przestoje miałyby wynikać? To muszę dopytać tutaj. Bo to jednak jest rzeczywiście bardzo ostry argument, to co pan mówi.
Przestoje będą wynikać z tego, że część pracowników nie dotrze do pracy. Dalej będzie się opiekowało dziećmi albo będą w izolacji koronawirusowej.
Albo po prostu część firm, które produkują żywność się zamknie. Z powodów tych, że nie będą w stanie udźwignąć kosztów.
Na razie to wszystko idzie - i dobrze.
Halo? Panie Adamie?
Mamy sklepy (...) w tej chwili i nie ma co siać paniki. Halo? Tak, tak. Jesteśmy. Halo? Na chwilę pan zniknął, ale już jesteśmy.
Nie ma co siać paniki. To nie chodzi o to, że to za chwilę tam się wszystko załamie. Ale trzeba jakby przewidywać skutki na dłuższy okres. I rząd myśli na ten temat.
Czy to będzie strategia... Jakie strategie będzie miał rząd na kolejne miesiące? To jest bardzo ważne, żeby też przedsiębiorcy mieli tą perspektywę.
I, żeby ktoś wytłumaczył, pokazał. Że, jeżeli będzie to 2 miesiące, to będzie tak, jeżeli będzie to 4 miesiące, to tak. A jeżeli będzie pół roku, to tak.
Bo w tej chwili podejmowane kroki przez przedsiębiorców, które są, muszą też być strategiczne.
Panie Adamie, a ja spytam o jedną rzecz. No - albo po firmach będziemy utrzymywali przez pół roku, to musimy wiedzieć, co my będziemy mogli dostać.
Jaką pomoc od rządu, jaki będzie rynek? Czy będzie jakikolwiek obrót? Czy go nie będzie? No - na dzisiaj są wstrzymane ustawą pewne działalności.
Czy będą odblokowane? Czy nie będą odblokowane? Przedsiębiorca musi sobie zaplanować i musi wiedzieć, co go czeka.
285 reakcji
241
44
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)