programy
kategorie

Koronawirus w Polsce. Rzecznik resortu zdrowia o kolejnym lockdownie

III faza epidemii trwa. Rośnie liczba zakażeń. Czy rząd rozważa przywrócenie części obostrzeń, na przykład zamknięcie galerii handlowych? - Nie możemy cały czas utrzymywać gospodarki w zamknięciu. Gospodarka musi funkcjonować, między innymi po to, by utrzymywać sektor ochrony zdrowia - stwierdził w programie "Tłit" W WP rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Musimy szacować ryzyko. Otwieramy te branże, te sektory, w których ryzyko zakażenia jest najmniejsze, a więc w pierwszej kolejności otwieraliśmy galerie, a nie hotele. Dlatego zdecydowaliśmy się na ten ruch, ważąc ryzyka, z puszczeniem dzieci z klas I-III do szkoły, bo wiemy, jak ciężkie jest dla psychiki dziecka odseparowanie od grona znajomych, od grona kolegów. To będzie rzutowało i rzutuje na poziom zakażeń, ale my to monitorujemy i gdy widzimy, że zostaje przekroczony pewien pułap, wprowadzamy restrykcje. Na razie są to restrykcje regionalne. Gdybyśmy widzieli, że w całej Polsce rozlewa się...

rozwiń
Tranksrypcja:Panie rzeczniku, czy nie żałuję pan w takim razie, że doszło...
rozwiń
handlu? A może można by było wprowadzić znowu ograniczenia, choćby w sklepach wielkopowierzchniowych.
Czy takie rozwiązania są szacowane, czy na przykład zamknięcie galerii, w których ja również widzę
bardzo wiele osób, kiedy idę po zakupy do sklepu wielkopowierzchniowego - czy to jest w ogóle brane pod uwagę, żeby
to znowu zamknąć? Po pierwszy, panie redaktorze, nie możemy cały czas utrzymywać całej gospodarki w zamknięciu - to logiczne. Gospodarka
musi funkcjonować, musi pracować miedzy innymi po to. żeby utrzymywać sektor ochrony zdrowia. Po drugie
my musimy szacować ryzyko. Otwieramy te branże, otwieramy te sektory, w których ryzyko zawsze istnieje zakażenia, ale jest
ono jednak najmniejsze. Dlatego w pierwszej kolejności otwieraliśmy galerie, a nie hotele, dopiero
później otworzyliśmy hotele w tym reżimie sanitarnym. Dlatego decydujemy się też na te ruchy, ważąc ryzyka - na przykład
wpuszczeniu dzieci klas 1-3 do szkoły - bo wiemy, jak ciężkie dla psychiki dziecka jest odseparowanie od
grona znajomych, od grona kolegów. I oczywiście te uwolnienia pewne będą rzutowały i rzutują na
ilość zakażeń. Ale my monitorujemy to i jeżeli widzimy przekraczanie pewnych norm, pewnych
pułapów, wprowadzamy restrykcje. To na razie są restrykcje regionalne. Jeżeli widzielibyśmy, że w całej Polsce wylewa się ta szeroka
transmisja, to oczywiście podejmowalibyśmy inne decyzje. Ale mamy na przykład województwo lubelskie, mamy
województwo zachodnio-pomorskie, mamy województwo opolskie, gdzie na 100 tysięcy osób, to jest 20
zakażeń. A z drugiej strony województwo warmińsko-mazurskie, gdzie to jest 60. Nie możemy więc całego kraju w tej chwili identycznie
traktować.
0
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)