Epidemia koronawirusa w Polsce przybiera na sile - w ciągu doby odnotowano 16 300 nowych przypadków COVID-19, zmarły 132 osoby. Wiele europejskich krajów w związku z przyrostami wprowadza godzinę policyjną w większych miastach. - Takie propozycje są zawsze dyskusyjne w Polsce. Ja godzinę policyjną przeżyłem jako młody chłopak, moi rodzice walczyli w Powstaniu Warszawskim. Ale jeśli coś takiego pada w przestrzeni publicznej, to znaczy że wynika ona z niekonsekwencji w kierowaniu Ministerstwem (Zdrowia - red.). Ktoś wziął pieniądze i nikt nie robił - mówił w programie "Newsroom" WP prof. Krzysztof Simon. Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu ocenił także ostatnie protesty na ulicach wielu miast. - Jeśli ludzie stoją na otwartym powietrzu i w pewnej odległości od siebie i noszą maski, to specjalnie się nie zarażą. Policja też stoi w odległości z maskami, więc nie mówiłbym tu o wielkim zagrożeniu. Szansę na zarażenie...
rozwiń