- Dobry film, choć nie doskonały. Jako człowiek, który lubi kino i Smarzowskiego, zgłaszałem do niego trochę uwag. Film znaczący jak obraz Matejki, bym powiedział. Na pewno Smarzowski potrafił świetnie go wypromować, bo wszyscy o tym gardłują. To obraz, który zapadnie w pamięci pokolenia Polaków. Natomiast najgorszym co można zrobić filmowi, to go kompletnie upolitycznić. Mi się czasami już słabo robi jak mamy o tym rozmawiać. Jest granica szaleństwa w tym wszystkim - mówił w programie "WP rozmowa" Paweł Kowal (PAN), komentując kontrowersje wokół filmu "Wołyń".