Polscy kibice wstrzymali oddech po upadku Justyny Kowalczyk na podbiegu pod Alpe Cermis. Złota medalistka olimpijska z Soczi zemdlała i nie ukończyła dziewiątej edycji Tour de Ski. - Przy maksymalnym wysiłku straciłam kontakt z rzeczywistością na kilka minut. Musiałabym być szalona, żeby się nie bać. Sport to zdrowie przy amatorskim uprawianiu. U zawodowców to bajki dla naiwnych - powiedziała Kowalczyk w rozmowie dla portalu sport.pl.