programy
kategorie

Kowalskiemu będzie trudniej uzyskać kredyt. "Przynajmniej przez dwa lata"

- Myślę, że o kredyt będzie trudniej przynajmniej przez dwa lata - uważa ekonomista prof. Konrad Raczkowski, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, który był gościem programu "Money. To się liczy". Dlaczego? - Banki muszą się dokapitalizować według wciąż niechylonego prawa unijnego - tłumaczył ekonomista. Oznacza to, jak mówił, że banki w Polsce będą musiały pozyskać w ciągu trzech najbliższych lat 60 mld zł w ramach emisji MREL, czyli podnosząc kapitały własne. - To ogromna kwota jak na warunki polskie. Te emisje będą musiały być robione w dużej mierze za granicą, ponieważ w Polsce tego kapitału nie będzie - wyjaśniał prof. Konrad Raczkowski. - Chciałbym jednak podkreślić, że banki w Polsce w ogóle tego kapitału nie potrzebują, bo mają wysokie współczynniki bezpieczeństwa już obecnie - dodał.

Tranksrypcja:Zaczniemy od tego na czym pan się zna, patrząc na doświadcze...
rozwiń
Banki w Polsce są w dobrej sytuacji. Natomiast pamiętajmy, że struktura banków jest różna.
To znaczy - najsłabsze są banki spółdzielcze i na pewno jeśli chodzi o wymogi kapitałowe, zabezpieczenie, ta banki są w gorszej sytuacji.
I będą miały z tym problem. I zarówno zarządczy, jak i kapitałowy. Natomiast pozostałe inne banki komercyjne, nie powinny mieć żadnych problemów.
Ale to znaczy, że będą chętnie finansować gospodarkę firmy i gospodarstwa domowe?
Dobrze żeby tak się stało, ale to jest niemożliwe.
To znaczy: finansowanie gospodarki zostało zaostrzone z chwilą wprowadzenia pandemii.
Banki gremialnie zwiększyły ryzyko udzielania jakiegokolwiek finansowania, co przekłada się oczywiście na mniejszą zdolność udzielania przez te banki jakiegokolwiek finansowania.
Z uwagi na wyższe wymogi, jakie musi spełniać dana firma, a ich nie będzie spełniała.
A jeżeli mówimy na przykład o kredytach hipotecznych i konsumenckich?
Bo też widzimy, że tutaj nastąpiło pewne zaostrzenie i Kowalski też nie dostanie, od ręki z marszu kredytu.
Ma pan redaktor rację. Jak długo taki stan może potrwać?
To jest tylko na czas pandemii, ale jak gospodarka zacznie odbijać, to i kredyty się znajdą? Czy powinniśmy się z tym pogodzić, że o kredyt po prostu będzie trudniej i to przez dłuższy czas?
Myślę, że o kredyt będzie trudniej co najmniej przez 2 lata.
Pamiętajmy, że banki muszą się dokapitalizowywać, według wciąż nie uchylonego prawa unijnego , które prawdopodobnie będzie dalej obowiązywało.
A jeżeli będzie, to banki będą w Polsce pozyskać w ciągu 3 najbliższych lat, blisko 60 miliardów złotych, w ramach emisji tak zwanych obligacji REN.
Czyli podnosząc kapitały własne. To jest ogromna kwota jak na warunki polskie.
I te emisje będą musiały być w dużej części robione za granicą.
Ponieważ w Polsce tego kapitału nie będzie, a co chciałbym podkreślić: banki w Polsce tego kapitału w ogóle nie potrzebują.
Bo mają bardzo wysokie współczynniki bezpieczeństwa, już obecnie.
Czyli sytuacja jest stabilna i żeby jej nie zepsuć, nie będą udzielane kredyty, żeby to nie były kredyty złe?
To po części trochę tak działa, czyli bank szacując ryzyko kredytowe, bierze pod uwagę, czy dany klient będzie wstanie spłacać swoje zobowiązania, w okresie trwania danego kredytu.
Jeżeli ta sytuacja się pogorszyła, a pogorszyła się, ponieważ mamy ten szok podażowo-popytowy, to naturalnie taka estymacja tej zdolności będzie inna.
42 reakcje
22
20
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)