Azerbejdżan to kraj, który w pełni zasługuje na przydomek Krainy Ognia. Kraj leży na olbrzymich złożach gazu ziemnego, które od stuleci dokonywały spontanicznych samozapłonów. Zjawisko częstych pożarów opisywali kupcy, podróżujący Jedwabnym Szlakiem. W miarę upływu lat, samozapłony były coraz rzadsze, aż w końcu prawie całkowicie ustały. Prawie, bo według oficjalnych danych, jedno miejsce nieustannie płonie od lat 50 XX wieku. A dokładniej od momentu, kiedy pewien pasterz przez przypadek podpalił ulatniający się gaz. To Yanar Dag, zwany również "płonącą górą". Miejscowa przewodniczka, Aliyeva Rahila, twierdzi jednak, że ogień na wzgórzu płonie nieustannie od ponad 4 tys. lat. Yanar Dag znajduje się na Półwyspie Apszerońskim, około 15 km od stolicy Azerbejdżanu, Baku. Turyści przybywają do tego miejsca nocą, aby podziwiać niesamowity, płonący spektakl. By uzyskać głębszy wgląd w historię kultu żywiołu w Azerbejdżanie, należy udać się do świątyni ognia Ateshgah....