Słowa papieża Franciszka na temat wojny w Ukrainie wywołały kolejne kontrowersje. Przywódca Watykanu stwierdził, że gdyby "NATO nie szczekało u bram Rosji", to nie doszłoby do agresji rosyjskiej na Ukrainę. – To jest dla mnie szokujące – skomentował Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii. Przekazał, że zarówno słowa Franciszka, jak i pozycja dyplomacji watykańskiej w tej sprawie "budzą głównie zdziwienie". – Rozumiem, że rolą przywódców duchowych Kościoła katolickiego jest bardzo jasne powiedzenie "nie" jakiejkolwiek wojnie, ale pamiętajmy, że to w doktrynie Kościoła był wyraźny podział na wojnę sprawiedliwą i niesprawiedliwą – zaznaczył gość programu "Newsroom". Podkreślił, że w jego ocenie papież zapomina o prześladowaniach unitów i całym obrządku wschodnim. – Jest to poważny błąd – stwierdza Nowakowski.