- Kręcimy serial komediowy o polskim Kościele – mówi Skiba. – Nie śmiejemy się z wiary czy religii. Śmiejemy się z tych rozpasanych biskupów, którzy zatracili się w chciwości i pazerności. Muzyk i satyryk nie kryje, że w produkcji pojawiają się także konkretni przedstawiciele władzy, choć żaden z nazwiska. Artysta podkreśla, że chodzi o uwypuklenie patologii związku Kościoła z polityką. - Nie chcemy nikogo denerwować, chcemy tylko rozbawić i skłonić do refleksji - mówi w programie Newsroom. Czy polscy oficjele mają się czego obawiać w związku z serialem? Posłuchajcie rozmowy.