Urzędnicy w amerykańskim stanie Utah zaprezentowali sposób zarybiania jezior znajdujących się wysoko w górach. Pracownicy agencji zajmującej się ochroną dzikiej przyrody transportują ryby samolotem wysoko w góry, a następnie za pomocą otworu w samolocie wyrzucają pstrągi nad taflę jeziora. Ten sposób jest ponoć najszybszy i najmniej stresujący dla zwierząt. Wskaźnik przeżycia jest też wyższy. Skok do wody z samolotu przeżywa ok. 95 proc. osobników. To wszystko dzięki rozmiarowi - małe pstrągi mają do 3 cm długości.