Jarosław Kaczyński zapowiedział zmianę Konstytucji na taką, która będzie "gwarantowała prawdziwą demokrację". - Jak ktoś dodaje słowo "prawdziwa" do słowa "demokracja", to oznacza, że dokonuje zamachu na zwykłą demokrację. To przypomina język Putina. On nie mówi, że jest dyktatorem, mówi, że wprowadzi demokrację - suwerenną, prawdziwą. Wypowiedź Kaczyńskiego jest kuriozalna, ale powinna być też traktowana jako prognoza ostrzegawcza. Jeśli opozycja pójdzie do wyborów skłócona, może się zdarzyć katastrofa - komentował Balcerowicz w programie "Tłit". - Dlaczego Kaczyński mówi to, co mówi? Czasem mówi bez namysłu, czasem z namysłem... Ale tu trzeba lepszych specjalistów od psychologii niż ja - podsumował.