W lipcu 2004 roku zdjęcia płaczącego Cristiano Ronaldo obiegły świat. Wschodząca wówczas gwiazda portugalskiego i europejskiego futbolu nie kryła łez po niespodziewanej porażce z Grecją w finale Mistrzostw Europy na Estadio da Luz w Lizbonie. Rozczarowanie było tym większe, że turniej rozgrywany był w rodzimej Portugalii. Po niemal dekadzie Ronaldo będzie miał okazję w pewnym stopniu powetować sobie tamto upokorzenie. (gw)