Małżeństwo z Indiany cudem - jak mówią strażacy - przeżyło wielki pożar swojego domu. Wśród płomieni i gryzącego dymu udało im się przetrwać aż 38 minut. Wcześniej strażacy zmuszeni byli przerwać akcję wewnątrz domu, bo sytuacja - nawet dla nich - zrobiła się zbyt niebezpieczna. Uwięziony mężczyzna w pewnej chwili stracił przytomność. Jego żona zachowała zimną krew i w rezultacie pomogła strażakom w akcji ratunkowej wydostając męża z domu.