Po wygranej na Eurowizji zespół Måneskin to międzynarodowa gwiazda. Przyjechali do Polski i zagrali na Polsat SuperHit Festiwal, wywołując niemałą sensację pocałunkiem na scenie i krótkim, mocnym przesłaniem, że "miłość nigdy nie jest zła". Spotkaliśmy się z zespołem jeszcze przed ich występem, by porozmawiać m.in. o tym, jak ważne jest dla nich wspieranie społeczności LGBT+. - Homofobia to jakieś szaleństwo. To nie powinno istnieć, nie powinno być na nią żadnego przyzwolenia. Myślę, że przed nami jeszcze długa droga, ale możemy sami działać i dawać wsparcie społeczności LGBT, by widzieli, że nie są sami - mówią w rozmowie z WP. Posłuchajcie też, co odpowiedzieli na pytanie, czy pamiętają Rafała Brzozowskiego z Eurowizji.