do ZUS-u, to my będziemy decydowali. Trzeba się pożegnać z tymi miliardami, które tam były i
tymi chyba wczasami pod palmami, które nam te 20 lat temu obiecywano.
Panie redaktorze, to
jest taki niekończący się serial, likwidowanie tego naszego OFE.
Teraz jest już domykany, tutaj
nie ma żadnej niespodzianki. Było wiadomo, że ten proces nastąpi, to myślę, że bardziej o czasie decydują kryteria budżetowej
i budżetu państwa i budżetu ZUS-u, niż kryteria jakiekolwiek inne, bo
ta końcówka OFE, koniec tych reklam z palmami, już wiele lat temu została z naszego punktu widzenia
przesądzona. No teraz pytanie jest wielkie czy palmy pracowniczych planów kapitałowych pojawią
się kiedyś na horyzoncie, bo na razie widać ten program ma też pecha, bo wylądował prosto w covidzie
w znacznej części zapisujących się. Więc pytanie, czy z jakiegokolwiek źródła, jeśli już jest OFE,
to czy z PPK te palmy jednak nastąpią, ale to chyba za wcześnie, żeby powiedzieć.
A pan, patrząc na reformę OFE i przekazanie tych środków albo do
ZUS-u, albo do IKE, patrzy na to jako perspektywę pomocy dla polskiego systemu emerytalnego, pomocy dla polaków, żeby oni mieli wyższe
emerytury, czy jednak działania fiskalnego, no bo od tych pieniędzy, które zostaną przekazane, zostanie
pobrana pewna opłata 15-procentowa i to ma być nawet nawet 12,5 miliarda złotych
czystego zysku dla budżetu państwa.
Oczywiście to jest dzisiaj ruch fiskalny, natomiast dla mnie bardziej niepokojące niż ruch fiskalny, to zawsze będziemy się
przeciwstawiać jako Konfederacja Lewiatan, czy będziemy to nazywać opłatami, mytami czy bezpośrednio, uczciwie
podatkami, to oczywiście szkoda. Ale dla mnie dużo bardziej destrukcyjnym elementem jest taki kolejny
ruch złamania zaufania publicznego. Znaczy myślę, że ta likwidacja OFE to jest też element, który przeszkadza WBK.
Sam w sobie zamysł jest dobry, natomiast w momencie kiedy jest kojarzony z likwidacją czegoś,
co obiecywano nam jako palmę, to pewnie schładza chęć Polaków do oszczędzania, bo po raz kolejny państwo obiecało
coś i zamiast tych palm, pobiera 15-procentową opłatę manipulacyjną od
kapitału, który zgromadzono na tych rachunkach. Więc to jest właśnie taki element, myślę, najbardziej szkodliwy w tej
"reformie", bo to po raz kolejny będzie powodowało, że będziemy musieli latami odbudowywać zaufanie do Państwa po
to, żeby Polacy ewentualnie uwierzyli w pracownicze plany kapitałowe.