Uczniowie rozpoczęli protest. Młodzi ludzie są przerażeni gwałtownym wzrostem zachorowań w Polsce. Jak argumentują, chcą wprowadzenia nauczania zdalnego, by móc chronić swych bliskich. Czy jest na to szansa? Były minister edukacji, Dariusz Piontkowski, wyjaśnia, czy jest możliwe, by opinia 5 tys. dzieci mogła wpłynąć na podjęcie takiej decyzji przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji Narodowej. Piontkowski wyjaśnia, kto według niego stoi za protestem uczniów. Odnosi się także do żądań ZNP. Wytknął jego przedstawicielom, że dziś chcą, by to dyrektorzy sami podejmowali decyzje o zamykaniu szkół, a do tej pory żalili się, że nie otrzymują wsparcia od MEN i pozostawiono ich samym sobie.