- W 2011 roku też nasza reprezentacja zdobyła mistrzostwo Europy, więc historia się powtórzyła. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania. W pierwszym secie graliśmy źle, byliśmy za bardzo zdenerwowani. Słoweńcy natomiast prezentowali się świetnie. Porozmawialiśmy sobie jednak po pierwszym secie i zaczęliśmy grać jak prawdziwa drużyna. To bardzo ważny sukces dla nas. Przed mistrzostwami nikt w nas nie wierzył. Przewidywano, że zajmiemy 5. albo 6. miejsce. Gdy już byliśmy w półfinale, to wszyscy myśleli, że skończymy na 4. lokacie. Tymczasem zdobyliśmy złoto, możemy zacząć świętować, a później przygotowywać się do kwalifikacji do igrzysk olimpijskich, na które powinniśmy awansować - mówi Aleksandar Atanasijević po zwycięstwie Serbów na mistrzostwach Europy.