- Rano wyjechaliśmy z hotelu. Zjedliśmy śniadanie. Wyjechaliśmy na lotnisko i mniej więcej w połowie trasy przychodzi wiadomość na przód autobusu. Później było lekkie zamieszanie. Wszyscy się dowiedzieliśmy, że naszego samolotu nie będzie. Później dowiedzieliśmy się, że ta linia chyba w ogóle zbankrutowała. Było parę możliwości, ale brakowało takiej, w której cała ekipa podróżowała by razem. Groziły nam wycieczki po Europie do jutra, do rana. Nie chcę nawet myśleć, co by się działo z naszymi bagażami. Nagle przyszła informacje, że przyleci po nas samolot rządowy. Wszyscy się ucieszyli - mówił Tomasz Swędrowski. Dziennikarz Polsatu Sport zdradził kulisy lotniczych kłopotów reprezentacji Polski przed półfinałowymi pojedynkami na mistrzostwach Europy.