Kiedy po pierwszej pętli do parku serwisowego zjechał Jari-Matti Latvala, każdy kto spojrzał na Volkswagena Polo R fińskiego kierowcy przecierał oczy ze zdumienia. Pęknięta przednia szyba, amortyzator, który przebił maskę oraz wiele różnych wgnieceń nie wróżyło najlepiej. Wydawało się, że mechanicy niemieckiego teamu nie zdążą przywrócić auta do stanu używalności. A jednak.