Dwustu mężczyzn z Charkowa otrzymało powołanie do ukraińskiej armii w ramach ogłoszonej mobilizacji. Łącznie do punktów poborowych w tym mieście powinno zgłosić się 800 mężczyzn. Charkowscy dowódcy wojskowi twierdzą, że mobilizacja jest dobrowolna, a pogłoski o tym, że mężczyźni, którzy jej nie podlegają, są 'łapani i wywożeni' w region walk z separatystami, są nieprawdziwe. O 'łapance' mówią miejscowe kobiety, które protestują przeciw mobilizacji.