Sam lubię spiskowe teorie. Tym razem zadziałał czas i fizyka. Liny nośna skorodowały - kto był w tym klimacie wie dlaczego. Zerwała się w czasie huragany ileś lat wstecz jedna. Naprawiono - ale powinno się wymienić wszystkie jednocześnie. Stare i nowe liny źle z sobą współpracują bo mają inną charakterystykę drgań i naprężeń. Efekt? Po kilku latach pękła następna. Niestety konstrukcja jest tak pomyślana iż powinny być wszystkie liny. Brak nawet jednej powoduje większe niż obliczeniowe naprężenia w pozostałych i w efekcie trudne do przewidzenia problemy. Tu zgodzę się, iż komuś mogło być nie na rękę naprawić radioteleskop. Bo to radioteleskop cywilny i każdy kraj mógł z jego danych korzystać. Więc zwlekano naprawą, przeciągano procedury itp. Czekając aż radioteleskop się zawali. Paradoksem jest iż w latach 60/70 potrafiliśmy wysłać człowieka na Księżyc - dziś tego nie potrafimy... Potrafiliśmy zbudować radioteleskop który wśród znanych (mogą istniej tajne, wojskowe) wciąż był po 60 latach radioteleskopem o największych możliwościach - żaden zbudowany po nim mu nie dorównał do dziś... :(

Powinien być zamontowany na Wiejskiej w Warszawie. Ile dzisiaj problemów by odeszło

Przecież tam są co najmniej 2 kamery, wygląda na ustawkę.

Te drony nie były tam przypadkiem tylko nagrywały wyburzenie.

Dla niezorientowanych, to było planowane zniszczenie po zerwaniu się kolejnej liny nośnej już wcześniej i stwierdzeniu ze naprawa jest zbyt ryzykowna, przecież widać tam na jednej z kamer czarny ładunek odcinający na linach.

Arecibo potrzebowało się zawalić...

dobrze , ze nie zawalił się podczas kręcenia Bonda.

Teraz taki teleskop mają tylko Chiny , to One teraz są liderem nauki i nowych technologii

Pierdoły same,kogo to obchodzi.

Według podanych parametrów lin, to była konstrukcja projektowana "na styk". Wytrzymałość kompletu pięciu lin to 2500 ton, obciążenie 1700 ton. Po uszkodzeniu jednej liny było już bardzo blisko katastrofy.

Stary już był i zielone ludki uznały że koniec z podglądaniem.

u mnie w sieci elektrycznej aż huczy

Te drony nie były tam przypadkiem tylko nagrywały wyburzenie.

Witam. To nie ten który zniszczył Bond. To chyba suchar. Zdrowia wszystkim

Kolejni cwaniacy żyjący na garnuszku innych udający ważnych naukowców, lepiej przeznaczyli by te pieniądze na jakieś głodne dzieci.

Dla niezorientowanych, to było planowane zniszczenie po zerwaniu się kolejnej liny nośnej już wcześniej i stwierdzeniu ze naprawa jest zbyt ryzykowna, przecież widać tam na jednej z kamer czarny ładunek odcinający na linach.

Oszczędności Oszczędności jak robi się z zapasem wytrzymałości 10 % to takie są skutki a czas robi swoje.

Awaria jak na zawołanie .

przyczyną był Covid-19, jak nic.