programy
kategorie

Money. To się liczy - Marcin Żółtek

O pracowniczych planach kapitałowych rozmawiał z Marcinem Żółtkiem, wiceprezesem TFI PZU, Sebastian Ogórek.

Tranksrypcja:Sebastian Ogórek. To jest druga część programu "Money. To si...
rozwiń
wiceprezes TFI PZU. Dzień dobry!
To na początek, w gorącym okresie, kiedy pozyskuje się firmy do PPK
muszę spytać, ile waszemu towarzystwu
udało się pozyskać firm,
które będziecie obsługiwać?
No to się zmienia z dnia na dzień, ostatnio było to
700 firm, które już
podpisały z nami umowy.
I nie ma problemów żadnych przy podpisywaniu? Firmy są, że tak powiem, zorientowane, co muszą robić i jak muszą robić,
jakie mają terminy?
Tak, myślę,
że co do terminu
wszyscy wiedzą, że to już w piątek jest
ostateczny termin na podpisanie umowy o zarządzanie PPK.
Czy są zorientowane do końca, co to co to znaczy? Myślę,
że tutaj
edukacja
ze strony instytucji finansowych,
oferujących
Pracownicze Plany Kapitałowe była naprawdę bardzo duża
i chyba już wszyscy
zainteresowani
wiedzą, co i kiedy powinni zrobić.
Ale wy rozumiem, że też jakby oferując z taką usługę
musicie niejako czasem poprowadzić za rękę
i stworzyć taki produkt,
żeby on był dopasowany do każdej firmy, która może z finansami czasami ma niedużo wspólnego...
Tak, ale to jest na dobrą sprawę proces znacznie bardziej po stronie działów HR
niż finansów,
na dobrą sprawę, to jest tylko kwestia przekazania
składek
i listy tych składek.
I naprawdę
proces sam od strony
poza przygotowaniem tej listy jest bardzo prosty.
Także tutaj
nie ma problemu.
My oczywiście służymy pomocą każdemu,
kto się zgłosi
aczkolwiek to,
co to jest najistotniejsze,
to jest tak naprawdę ta komunikacja dwutorowa - z jednej strony pokazanie pracodawcy,
co powinien zrobić, i w jakim terminie
i jak obsłużyć system.
To naprawdę jest bardzo proste.
A z drugiej strony
dotarcie z informacją do pracowników,
że zostają właśnie
członkami
Pracowniczego Planu Kapitałowego.
I teraz ta druga część, część konsumencka, można by powiedzieć:
Opłaca się pana zdaniem oszczędzać w PPK?
Moim zdaniem zdecydowanie tak.
Ostatnio na jednym z portali był bardzo trafny artykuł...
Bardzo ciekawy artykuł, porównujący oszczędzanie w PPK do testu Marshmallow.
To jest taki prosty
test psychologiczny
dla małych dzieci, który pokazuje, czy potrafią odłożyć zjedzenie marshmallowa już teraz
na 15 minut w zamian za to, że dostaną drugiego.
I myślę, że tak dokładnie jest z PPK.
Oczywiście na dzień dobry będzie to oznaczało nieco niższą pensję,
aczkolwiek niewiele,
2%.
Natomiast to, co możemy zyskać w zamian, to po pierwsze odłożenie
tych oszczędności i powiększenie ich
przez wpłaty od pracodawcy
i przez wpłaty od państwa.
Bo wygląda to mniej więcej tak,
że jak dzisiaj pójdę do banku i tam włożę 100 złotych,
to po roku wyjmę
101-101,5 złotego.
Zapominam już nawet o inflacji,
nie liczę jej.
A jak pójdę do PPK i włożę tam 100 zł, to na dzień dobry tego samego dnia mam już 175 zł,
bo mi 75 zł dopłaca mój pracodawca.
No i jeszcze 20 zł dopłaca państwo.
Na koniec roku, co miesiąc tak,
ale 20 zł
dopłaca jeszcze państw. Na dobrą sprawę drugie drugie tyle dostaniemy od kogoś.
Złoty interes.
Zgadzam się i dlatego naprawdę uważam, że jest to
wyjątkowy program,
oferowany w tej chwili Polakom.
No będę zaskoczony,
jeżeli przeważy chęć zjedzenia marshmallowa natychmiast.
Wchodzimy tutaj
na trudny temat zaufania do do całego systemu.
Jednym z elementów
testu Marshmallow było to, że jeżeli dziecko
nie miało zaufania
do prowadzącego test,
to nie liczyło na to, że dostanie drugiego marshmallowa.
To jest na pewno trudna rzecz.
Polacy raczej są sceptycznie nastawieni
do wszystkich obietnic związanych
z ich pieniędzmi emerytalnymi.
Dużą rolę mamy tutaj
jako instytucje
finansowe
do tego, żeby przekonać,
że te pieniądze są bezpieczne
tak jak na lokacie w banku.
Ja ostatnio przyznam szczerze, że znajomi
mnie podpytują o to, czy inwestować czy nie, i mówię im:
no pewnie, że tak, bo to jest tak że nawet,
jeśli nie ufasz temu systemowi,
to w każdym momencie
możesz te pieniądze wypłacić.
Bo tam wypłata może nastąpić
de facto każdego miesiąca.
Mogę w tym roku zbierać, a na koniec roku wypłacić. A jakbym chciał przez miesiąc zbierać, to też mogę w następnym miesiącu
pieniądze wypłacić. Wprawdzie zapłacę podatek,
ale jednak te pieniądze mogę w każdej chwili wypłacić.
Tak, no my pewnie jako
instytucja obsługująca osiwiejemy przez takich, jak pan,
co będą co miesiąc wypłacali, ale jesteśmy na to zdecydowanie przygotowani, tylko trzeba pamiętać jedno,
że jeżeli wypłacamy
przed ukończeniem 60. roku życia,
to pieniądze, które zgromadziliśmy, są pomniejszone o składki ZUS
czyli to , co nam wpłacić pracodawca
zmniejszane mniej więcej o 30%,
tracimy to, co dostaliśmy od państwa,
no i musimy zapłacić
podatek od zysków kapitałowych. Ale to i tak jest dużo więcej niż na jakikolwiek inwestycji,
którą można sobie wymyślić w tej chwili w Polsce.
Zdecydowanie tak. Co więcej,
te pieniądze nie są zamrożone na zawsze,
jeżeli jest wypadek losowy,
choroba,
możemy wypłacić
25% całej kwoty
w dowolnym momencie
i przeznaczyć go na przykład na podratowanie swojego zdrowia.
To też jest taka poduszka bezpieczeństwa,
takie ubezpieczenie pewnego rodzaju.
Tak, ja myślę, że to jest niesłychanie ważne,
bo pamiętajmy, że wielu Polaków tak naprawdę
dotąd nie gromadziło
żadnych oszczędności.
To jest pierwszy moment, w którym mogą
te oszczędności zacząć gromadzić,
trochę mimochodem.
Najtrudniejsze
w systematycznym oszczędzaniu jest to,
żeby robić to systematycznie.
Jak ja mam dziś odłożyć 20 zł,
to za miesiąc odłożę 40, albo najlepiej za pół roku
120.
A tutaj te pieniądze po prostu będą trafiały, można powiedzieć, na konto oszczędnościowe.
Gdzie ja będę mógł zobaczyć te oszczędności? Bo wiem, że przy okazji
OFE czy nawet pieniędzy z ZUS, to często te pieniądze
raz do roku mi ZUS wysyła ten list, ja sobie tam zerknę,
ale uważam je za wirtualne. A tutaj, żebym ja miał kontakt z tymi pieniędzmi,
czy towarzystwa funduszy inwestycyjnych
mają jakieś systemy, w które ja będę mógł wejść, tak jak do bankowości elektronicznej
i sprawdzić sobie, ile tych pieniędzy tam jest, jak one rosną, jak one zarabiają i tak dalej i tak dalej?
Pamiętajmy,
że otwarte fundusze emerytalne
to jest historia sprzed dwudziestu lat.
Wtedy jeszcze mało kto miał
konto mailowe,
komórka też była jeszcze luksusem.
Teraz żyjemy
w innej rzeczywistości.
My akurat wystawiliśmy portal inpzu.pl,
gdzie można się naprawdę w wygodny i łatwy
sposób zalogować i obejrzeć
wszystkie zgromadzone oszczędności,
co więcej
też oferujemy tam dostęp do innych produktów inwestycyjnych,
więc jest to zintegrowana oferta w ogóle dbania o swoje oszczędności.
W kolejnym etapie jest taki pomysł,
żeby w jednym miejscu
zarządzanym przez PFR
zgromadzić wszystkie informacje,
dotyczące
naszych oszczędności emerytalnych.
Czyli zarówno to, co mamy w ZUS-ie,
to, co mieliśmy odłożone na koncie w otwartym funduszu emerytalnym,
możliwe, że to, co mamy
odłożone przez pracodawcę
w pracowniczym programie emerytalnym,
no i właśnie oszczędności w PPK.
Czyli żebym ja widział i mógł cały czas kontrolować, bo ktoś może powiedzieć: ja sobie te 100 zł
odłożę do skarpety, one tam będą leżały i będę widział.
To wy taką skarpetę elektroniczną tworzycie. Tak, tworzymy taką elektroniczną skarpetę,
tylko trzeba pamiętać,
że tą usługę dostaniemy, jeżeli zgodzimy się podać nasz adres e-mailowy
i numer komórkowy.
Jeżeli nie,
będziemy skazani na właśnie coroczne listy,
one oczywiście będą trafiały do wszystkich,
natomiast z doświadczenia właśnie otwartych funduszy emerytalnych wiemy,
że to jest najmniej skuteczna forma informacji.
To jeszcze jedna rzecz, bo to jest tak, że do PPK de facto
zostają zapisywani wszyscy ci w tym momencie
pracownicy największych firm, o ile dobrze pamiętam
powyżej 250 pracowników,
w kolejnych transzach kolejne mniejsze firmy,
oni tam zostają zapisani.
W jaki sposób można na przykład dopisać te dane. Jak ja mogę sprawdzić,
w którym towarzystwie jestem?
To pracodawca najczęściej Informuje.
Ale jak właśnie dopisać się i stworzyć taki
system elektroniczny?
To rozwiązanie jest pewnie różne
u różnych oferujących.
My jako PZU jesteśmy przygotowani do tego,
żeby, jeżeli nie mamy e-maila, nie mamy telefonu,
do każdego wysłać list,
w którym
zostanie poinformowany o tym,
jak może utworzyć sobie konto na inpzu,
jak to konto aktywować?
Jak zobaczyć
swoje pieniądze
na inpzu.pl.
Więc,
jeżeli nie chcemy podawać tych danych
do czego zachęcam,
to pozostaje nam list
i taka droga
tworzenia konta od początku.
Dopytam o jeszcze jedną rzec: czy w tym systemie też będę mógł
podejrzeć opłaty,
jakie są prowizje i tak dalej i tak dalej?
Tutaj
towarzystwa funduszy inwestycyjnych są zobowiązane
do publikacji takich dokumentów
jak KID-y:
key investment description,
kluczowe informacje dotyczące funduszy.
Musimy ujawniać
wszystkie opłaty
dotyczące funduszy
w czytelnej formie.
Ale akurat w przypadku PPK to jest naprawdę bardzo proste.
Jedyna opłata,
jaką fundusze PPK są obciążone, to jest opłata za zarządzanie.
Która w ustawie na maksymalnym poziomie wynosi
pół procenta.
Jest jeszcze możliwa opłata
powiedzmy, jeżeli fundusz ma wyjątkowo dobre wyniki, to możesz dodatkowo 0,1% pobrać,
więc maksymalnie to może być 0,6%, natomiast opłata za zarządzanie jest 0,5%.
My akurat jakby wiedząc,
że to, co jest istotne,
to niskie opłaty, zaproponowaliśmy schemat taki, że te opłaty są niższe
niż połowa tej kwoty. Maksymalna opłata w naszych funduszach
to jest
45 punktów bazowych. Od czego ona zależy?
Zależy od tego, czy fundusz ma profil bardziej akcyjny czy bezpieczny.
Przystępując do PPK jesteśmy
przyporządkowywani do funduszu odpowiedniego do naszego wieku.
Zakładamy,
że jeśli ktoś jest młody, to powinien mieć więcej
instrumentów
o większej zmienności,
dających nieco wyższą stopę zwrotu,
i potem stopniowo w miarę dochodzenia do wieku emerytalnego zajmujemy się już
bardziej zachowywaniem tego,
co udało nam się zgromadzić.
Żeby nie było tak jak z OFE, że tam w pewnym momencie, kiedy wybuchł kryzys, a pierwsze osoby z OFE
akurat dostawały emerytury,
to nagle im część tych oszczędności zjadło.
Także tutaj nawet te dziury załatano w PPK.
Komu się bardziej opłaca
oszczędzać w PPK?
Tym najsłabiej zarabiającym, czy jednak tym ze średnimi albo wysokimi zarobkami?
Gdzie te różnice są?
Dla osób
najmniej zarabiających
ta składka może zostać obniżona
nawet do 05,%.
Natomiast
wpłaty od pracodawcy i od państwa
pozostają na tym samym poziomie,
co powoduje
można powiedzieć, w stosunku do swojego wkładu, osoba zarabiająca najmniej
ma najwyższą premię.
Tu będę wkładał 50 zł, a pracodawca i tak dorzuci mi 75?
Tak.
To już jest diamentowy biznes a nie złoty nawet...
Tak, warto też zwrócić uwagę na to, że instytucje finansowe oferują wiele dodatkowych korzyści
dla osób, które przystąpią
do PPK.
Na przykład PZU oferuje darmowe badania
w swoich placówkach zdrowia.
Więc jeżeli mówimy
o takim kompleksowym badaniu
to dla osób wyżej zarabiających często jest to standardem.
Mają taki pakiet
wykupiony przez pracodawcę, natomiast dla osób
najniżej zarabiających dodatkowe badanie ultrasonograficzne
może być naprawdę dużą korzyścią dodaną.
Możliwość zadbaj o swoje zdrowie
tylko z tego powodu, że przystąpiliśmy do pracowniczego planu kapitałowego.
Dziękuję bardzo za rozmowę. Większość firm już przystąpiło, teraz pora na decyzję pracowników.
Mam nadzieję, że większość zostanie i będzie oszczędzała, bo tak jak rozmawialiśmy
naprawdę
interes, z którego
głupotą byłoby zrezygnować.
Marcin Żółtek, wiceprezes TFI PZU, dziękuję bardzo!
To był program "Money to się liczy", zapraszam jutro o stałej porze
9:15 strona główna Wirtualnej Polski
oraz Money.pl
Do zobaczenia!
1 reakcja
1
0
0
Podziel się
Komentarze (0)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(0)