programy
kategorie

#moneypomaga. Folwark Toporzysko czeka na koniec pandemii. Czwarta fala to byłby problem

- Nie możemy pozwolić sobie na przerwanie działalności, bo oznaczałoby to katastrofę. Mamy około 60 koni. Jesteśmy w specyficznej sytuacji, ponieważ musimy utrzymać stado w pełnej gotowości. W ramach klubu sportowego współtworzymy bowiem projekt z technikum jeździeckim. Kształcimy tutaj jeźdźców. Nie wyobrażam sobie, że może wystąpić czwarta fala pandemii w tej skali, co teraz. Jeśli obostrzenia byłyby równie dotkliwe, jak obecnie, może się to położyć naprawdę dużym cieniem na dalszej działalności - mówił Paweł Giza z Folwarku Toporzysko. Folwark wziął udział w akcji #moneypomaga, zorganizowanej przez serwisy money.pl oraz nocowanie.pl. Jaki jest pomysł na czasy po wygaśnięciu pandemii? - Chcielibyśmy, żeby instytucje finansowe pochyliły się nad branżą turystyczną i uruchomiły preferencyjne kredyty. Takie wsparcie byłoby czymś, co pomogłoby nam rzeczywiście wystrzelić - ocenił. W ramach akcji #moneypomaga pokazujemy najciekawsze miejsca, historie i ludzi,...

rozwiń
Tranksrypcja:W jaki sposób wy funkcjonujecie teraz? Bo chyba się nie mylę...
rozwiń
cały czas ponosicie pewne koszty, ale przychodów nie ma. Gości nie ma, ludzie do was nie przyjeżdżają, nie
korzystają z waszych usług. Czyli rozumiem wy cały czas macie jakieś oszczędności, te oszczędności po prostu z tygodnia na tydzień regularnie
przejadacie. Kiedyś ten worek się w końcu skończy - nie można tak w nieskończoność.
Rzeczywiście tak jest, rzeczywiście tak jest. I no cóż, traktujemy to jako inwestycję. Ponieważ
to jest jakby ten rdzeń naszej działalności,
to nie możemy sobie pozwolić na przerwanie tej działalności, bo oznaczałoby to totalną katastrofę. W związku z czym...
Koniec biznesu. Budowaliście to wiele, wiele lat, budowaliście pozycję, budowaliście bazę, troszczyliście się
o zwierzęta, kupowaliście - ile macie koni w sumie w tej chwili?
Około 60. Około 60 koni. Więc dbacie o to stado, potężne stado. Można byłoby to wszystko sprzedać, prawda, i zamknąć biznes?
Ale szkoda. Domyślam się, że to są jakieś lata ciężkiej pracy, realizacja jakiejś wizji krok po kroku. Można byłoby się z tym
rozstać, ale chyba nie o to chodzi.
Tak, można by to przekreślić właśnie w ten sposób, ale co dalej?
Co dalej? My akurat tutaj w Toporzysku jesteśmy w dość specyficznej
sytuacji, ponieważ musimy utrzymać to stado koni w pełnej gotowości. My
tutaj przy okazji pod egidą klubu sportowego czy też w ramach klubu sportowego prowadzimy
albo
współtworzymy [...] jeździeckim. Kierunek pod egidą prowadzony w ramach eksperymentu pod
patronatem samorządu suskiego tutaj. Jest kilka klas technikum.
Te zajęcia, o ile mogą się odbywać zgodnie z aktualnymi sanitarnymi rozporządzeniami, odbywają
się. Muszą się odbywać, kształcimy jeźdźców tutaj. W związku z powyższym
jakoś musimy trwać. Nie mamy wyboru.
Ma pan pomysł jak długo jeszcze możecie wytrzymać? To jest kwestia pewnie sobie coś zakładacie, pewnie sobie coś wyobrażacie.
Wam starczy energii, sił, środków na 3 tygodnie czy na 3 miesiące?
No ja nie wyobrażam sobie takiego scenariusza, że może wystąpić czwarta fala
pandemii w tej skali. Może w mniejszej, z mniejszymi obostrzeniami bylibyśmy w stanie przetrwać,
w jakiś sposób sobie poradzić. Natomiast czwarta fala pandemii, o ile
zanotujemy zwielokrotniony odsetek osób, które chorują i
te obostrzenia będą równie dotkliwe jak obecnie,
może położyć się naprawdę dużym cieniem na dalszej działalności.
No i co później, panie Pawle, jak to będzie wyglądało jakby w dalszej fazie? Liczycie na to, że uda się odbudować te
oszczędności, uda się postawić biznes na nogi, jaka jest perspektywa tak naprawdę? Czy wy macie może jakieś pomysły na to
właśnie jak potem wystrzelić, może nadrobić te straty, może zainwestować wręcz, jeśli będą jakieś możliwości finansowania
tych inwestycji? Żeby jednak machnąć ręką na tę czarną przeszłość i może z tego wyjdzie jakiś impuls do
rozwoju, którego się wcześniej nie spodziewaliście? Szukam tych pozytywów tej niezwykle dramatycznej sytuacji.
Na pewno chcielibyśmy, wyobrażamy to sobie w ten sposób, chcielibyśmy, żeby,
nie wiem, jakieś instytucje finansowe pochyliły się na branżą turystyczną jako
taką. Może gdzieś tam w przyszłości uruchomili jakieś preferencyjne
kredyty. Bo o tym mówimy. Zasoby
gotówki, oszczędności się w pewnym momencie, tak jak sam pan redaktor powiedział, skończą.
I to jest fakt. To się stanie w pewnym momencie faktem. I tu rzeczywiście na pytanie
"co dalej?", no to tak. Sport
jeździecki jest sportem niszowym. Bardzo kosztownym, drogim. Opierający, się na finansowaniu,
poza tymi powiedzmy subwencjami, dotacjami i tak dalej, również
wsparciu instytucji rządowych, to jest wciąż niewystarczające dla takiego normalnego cyklu
funkcjonowania ośrodka jeździeckiego. Takiego z prawdziwego zdarzenia, jaki mamy cel zbudować.
Budujemy go od wielu lat.
W związku z czym myślę
sobie, takie mam przekonanie, zresztą moi koledzy również, że wsparcie instytucji finansowych
na zasadzie preferencyjnych kredytów dla branży byłoby
czymś, co mogłoby nam pomóc wystrzelić rzeczywiście. To nie jest tak, że czekamy na to. Cały
czas inwestujemy - oczywiście inwestujemy własne środki. Próbujemy
zbudować - inaczej, mniej stracić. Albo wykorzystać moment, żeby
na końcu tej pandemii albo na początku nowego życia, nazwijmy to w ten sposób, być
gotowym do kontynuowania tej działalności, być gotowym na przyjęcie klientów tych samych w wielu
przypadkach, ale także nowych.
1 reakcja
0
0
1
Podziel się
Komentarze (1)
19-03-2021
per analogiam - per rectumjest opcja. niech właściciel zmieni se nazwisko na ObMajtek i dostaniecie dofinansowanie do 500set tysi ;)
zobacz więcej komentarzy (1)

Programy Wirtualnej Polski

KOMENTARZE
(1)
per analogiam...
3 lata temu
jest opcja. niech właściciel zmieni se nazwisko na ObMajtek i dostaniecie dofinansowanie do 500set tysi ;)
Najnowsze komentarze (1)
per analogiam...
3 lata temu
jest opcja. niech właściciel zmieni se nazwisko na ObMajtek i dostaniecie dofinansowanie do 500set tysi ;)