Monika Olejnik najwidoczniej wychodzi z założenia, że z okularami jest jak z torebkami. Nigdy nie jest ich za dużo. Dlatego wybrała się ostatnio do optyka. Po przymierzeniu kilku par, zadaniu wielu pytań, przemierzeniu sklepu wzdłuż i wszerz, ostatecznie nie zdecydowała się na zakup. Chyba nie jest łatwą klientką. Zobaczcie sami.