- Przepraszam, zapatrzyłem się na swojego przyjaciela - przyznał Fabian Drzyzga, który wpatrywał się w Marko Ivocicia i nawet nie usłyszał pytania od dziennikarza. Reprezentant Polski miał również sporo do zarzucenia sędziemu spotkania. - Miał delikatną nierównowagę w decyzjach - dodał Drzyzga.