dają największe szanse?
No oczywiście Kamil Stoch i Dawid Kubacki, na pierwszym miejscu Kamil, bo wiadomo to klasa
sama w sobie, tyle medali zdobył, tyle sukcesów osiągnął. Prawdopodobnie, tak
obiektywnie patrząc, nie biorąc pod uwagę aktualnej formy, najlepszy w tej chwili skoczek narciarski na świecie, więc
to wszyscy sobie zdają sprawę - Niemcy, Norwegowie, Słoweńcy - że nie można go lekceważyć,
bo to jest taki zawodnik, który też się bardzo szybko naprawia i nawet jeśli ma jakiś słabszy okres
w sezonie, to do tej imprezy mistrzowskiej zwykle podchodzi przygotowany co
najmniej bardzo dobrze. A to już jest dużo. No ja nie mówię, że na pewno zdobędzie medal, ale tutaj spodziewam
się po nim miejsc w czołowej dziesiątce, to na pewno. Jestem też bardzo ciekaw tego, co zobaczymy właśnie
dzisiaj w kwalifikacjach i w serii próbnej, bo tak jak powiedziałem, wczoraj tych naszych najlepszych zawodników nie mieliśmy okazji
oglądać. Dawida
też jestem bardzo ciekawy. Jeśli chodzi o pozostałych zawodników no to nasza
rewelacja sezonu, czyli Andrzej Stękała tutaj na razie nie pokazuje się jakby miał być jakąś sensacją i
zdobyć jakiś zupełnie zaskakujący medal. Może bardziej Piotr Żyła, bo właśnie rozmawiałem wczoraj po
treningach chwilę z Halvorem Egnerem Granerudem, czyli faworytem nr 1 do wygrania wszystkiego na tych mistrzostwach, chłopaka,
który skacze fantastycznie w tym sezonie. I zapytałem go właśnie, czy uważa, że Kamil,
Dawid, Piotrek będą wśród jego najgroźniejszych rywali - mówi tak, bardzo doświadczeni zawodnicy.
Każdy z nich pokazał, że potrafi wygrywać. Ale też powiedział, że jego ta rola głównego faworyta nie stresuje, że
już się przyzwyczaił. I też trzeba to sobie podkreślić, że głównym faworytem tutaj w Oberstdorfie jest
Granerud, a nasi gdzieś tam w tym szerszym gronie i każdy medal będzie bardzo, nie
chcę powiedzieć niespodzianką, ale bardzo fajnym doświadczeniem i z każdego brązu, srebra, nie
mówiąc już o złocie, trzeba będzie się cieszyć.