Trzech mężczyzn pracowało przy budowie tamy na rzece Parnu w Estonii, gdy zauważyli w rzece zwierzę. Jeden z robotników rzucił się na ratunek uwięzionemu w lodzie stworzeniu. Był przekonany, że ratuje bezpańskiego psa. Gdy dotarł ze zwierzęciem do weterynarza okazało się, że pomógł nie psu, a młodemu wilkowi. Zwierzę zachowywało się spokojnie. Z powodu wyziębienia wilk miał niskie ciśnienie krwi, czym weterynarze tłumaczą jego potulne zachowanie. Zwierzę szybko doszło do siebie i po kilku dniach zostało wypuszczone na wolność.